mozna zmienic kobiete ale to nic nie zmieni
Wiedz, że twoja decyzja nie ma z nią nic wspólnego bo ostatecznie to nie z kim, ale kiedy zdecydujemy się poddać. Jeśli chcesz zmienić świat… kochaj kobietę. Kochaj ją za życie – bardziej od swojego strachu przed śmiercią, bardziej od swojego strachu przed byciem manipulowanym przez Matkę wewnątrz własnej głowy. Nie mów
233 votes, 151 comments. Pamiętam że jako młody człowiek wyobrażałem sobie że jak moje pokolenie zacznie dostawać się do władzy to w tym kraju się…
Mówiłem prawdę, ale nie całą. Nie o to przecież pytała Renia. Od pewnego czasu nie była już mi obojętna, może nawet kochałem ją, cokolwiek to może znaczyć. Była dla mnie ważna, dobrze nam było razem, nie chciałem jej stracić przez Maję, niedościgniony miraż, który od czasu do czasu mieszał mi w głowie.
Do Sejmu wpłynął w czwartek projekt ustawy przewidującej opublikowanie trzech dotychczas niepublikowanych orzeczeń wydanych z naruszeniem prawa przez TK. Jak podkreślają autorzy projektu, nic to nie zmieni, bo akty prawne, których te wyroki dotyczą, już nie obowiązują.
Fakt, ze moze za bardzo wybrzydzalam, ale to nie jest powod, zeby od razu sie ze mnie nabijac . [link widoczny dla zalogowanych] ja juĹź z nimi nie dyskutujÄ bo mam odmienne zdanie Chyba teĹź sie na niego skuszÄ , znalazĹ am w internecie przedstawiciela firmy OLPRAN i u nich kosztuje 530 zĹ .
Site De Rencontre Entierement Gratuit Pour Senior. Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2013-02-09 17:54:59 Ostatnio edytowany przez Roszpunka_ (2013-02-09 18:00:48) Roszpunka_ Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-01-14 Posty: 10 Temat: czy mozna az tak sie zmienic? Czesc wszystkim. Pewnie bylo wiele podobnych tematow, jednak chcialabym sie wygadac poniewaz meczy mnie moja obecna sytuacja, której sie nie spodziewalam nigdy. Jestem z chłopakiem 3 lata z kawałkiem, mieszkamy 60 km od siebie, jazda autobusem to 3przesiadki , pol dnia drogi. Dlatego jak tylko chlopak kupil wlasny samochod to zaczal jezdzic do mnie 2 razy w tygodniu. a wczesniej nasze spotkania byly sporadyczne raz na dwa trzy ponad rok bylo cudownie, czestsze spotkania , choc i tak zawsze bylo nam malo, pozegnania przeciagalismy jak tylko sie dalo, zazwyczaj on o 21 odprowadzal mnie do domu a o 22 jeszcze stalismy na ulicy calujac sie... kazda chwila byla cudowna, wyjazdy wspolne spotkania z znajomymi, z jego siostra , nocki u niego.... od kad sie poznalismy co ktores spotkania dostawalam od niego kwiaty choc nie raz mowilam ze nie trzeba tak czesto, a on i tak mi je dawal, nie bylo spotkania zeby czegos dla mnie nie mial... bajka. nie raz mial ''pretensje'' ze ja niczego nie chce od niego... wynagradzalam mu to, przyjezdzal prosto z pracy robilam mu kanapki, herbatki w termos, szlismy do knajpy, smialismy sie rozmawialismy, moglismy tak tak mijaly nam dni miesiace. godziny mijaly jak sekundy, noc z nim byla jak godzina...nie wiem gdzie zrobilismy błąd, gdzie ja zrobilam.... spotkalismy sie jak zwykle u mnie tydzien temu w piatek, ucieszylam sie ze po tygodniu znow sie zobaczymy, na kazde spotkanie z nim cieszylam sie jak dziecko on czesto pisal ze teskni ze nie moze sie doczekac i nadal tak pisze.... Ale czuje ze jego traktowanie mnie sie zmienilo, stal sie opryskliwy czasem arogancki nawet chamski, mozna powiedziec , nie powiem bo ja tez lubie czasem cos powiedziec cos skomentowac ale nie az tak zeby sprawic mu bol czy smutek. Nie. spotkalismy sie w piatek, zaproponowalam ze moze w sobote lub w niedziele bysmy tez mogli sie spotkac (oboje mielismy wolne, on rzadko pracuje w soboty) uslyszalam od niego "po co mam jutro przyjezdzac? i po co dzisiaj mialemprzyjechac", takim opryskliwym zimnym tonem.... zawsze byl w 7niebie jak zaproponowalam zebysmy sie spotkali...a dodam ze nie poklocilismy sie o nic nie bylo rzadnej sprzeczki. Nie robilabym z tego zadnego ''ale'' gdyby to bylo takie jednorazowe zdarzenie a takich zdarzen bylo wiecej, kiedys bylo to nie do pomyslenia, traktowal mnie wrecz jak ksiezniczke po prostu chlopak ze swieca szukac. a od jakiegos czasu strasznie sie zmienil.... nie poznaje go, mowilam mu o tym ale za kazdym razem mowi ze sie zmieni ze nie chce mnie stracic ... ale za kazdym razem na tym sie konczy. przyznal mi racje nie raz ze wie ze taki jest ze sprawia mi bol i ze nie chcial i ze przeprasza. na tym sie konczy, przez tydzien jest dobrze a potem znowu. kiedys taki nie byl. Na kazde spotkanie szlam z checia cala nakrecona usmiechnieta a teraz... teraz nie mam ochoty sie z nim spotkac. traktuje mnie jakby przedmiotowo, jestem dobra osoba zeby sie wygadac co w pracy, zeby sie spotkac na noc i powyglupiac, pochwalic pzred kumplami swoja dziewczyna. wiem ze ludzie sie zmieniaja ale zeby az tak... zaczal mi rozkazywac, wez siatke na zakupy wytrzyj szybe, poskladaj mi ubrania etcprzyjedziesz to pomozesz mi w domu sprzatac a jego matka palcem nawet nigdy nie kiwnela zeby w domu cos zrobic bo jej sie nigdy nie chce- jak to mowi. Powiedzcie mi czy ja wariuje czy naprawde cos jest nie tak. On wczesniej taki nie byl. Jak spotka sie z kolega a ten powie cos na temat kobiet ( w niezbyt pozytywnym znaczeniu) to moj chlopak trzymajac mnie za reke potrafi przytaknac i sie zasmiac zamiast zaprzeczyc i powiedziec cos. uwaza sie czasem za jakies bostwo. Ja nie chce gdzies isc a on nie potrafi tego zrozumiec, ze zle sie czuje czy cos. tylko ciagnie mnie na sile. Przez jego zachowanie cos sie we mnie wypala, nie ide z takim podnieceniem na spotkanie jak ze 3 miesiace temu. Jak mamy gdzies isc to sie pyta czy chce mowie ze mozemy i pytam sie A TY CHCESZ? i dostaje taka odpowiedz ''no nie wiem, zaoszczedzil bym troche'' to sie pytam po co proponowales skoro nie chcesz a on ''a tak mi sie powiedzialo'' i to nie sa sporadyczne przypadki tak jest juz prawie za kazdym spotkaniem. Jest mily wtedy gdy cos chce, mowie mu ze jest zimno , jestem przeziebiona a on ''to trzeba bylo sie ubrac'' po dwoch godz spaceru mowie wracajmy bo deszcz pada a on ''z cukru jestes?'' i to takim tonem... ze az mam chec sie rozplakac...chociaz wie dobrze ze mam problemy ze zdrowiem ze lapie wszystko szybko, ze co miesiac biore antybiotyk. a jego jakby to nie obchodzilo... a jak mu to wypomne to zaczyna sie drzec ze sie martwi o mnie ze kocha ze wszystko robi dla mnie... ja juz nie wiem co mam myslec. jego zachowanie zmienilo sie nie do poznania. i to nie jest wina kumpli otoczenia czy sytuacji w domu. tego jestem pewna. zaczal sobie za duzpo pozwalac stal sie za bardzo ''bojowy'' ale troche zle trafil bo ja nie pozwole soba pomiatac, w lozku tez nie jest juz czuly jak kiedys, nie rozpali mnie tylko od razu chcial by ... i mowi zebym sie nim zajela. odrzuca mnie to. owszem nakreci mnie ale juz po napiszecie mi ze taka kolej zwiazku ze po fazie poczatkowej motylki opadaja ze dostrzega sie wady partnera. ale to nie jest to. ta faze juz przeszlismy po okolo 1,5roku zwiazku juz wtedy nie czulam podniecenia na kazde slowo kocham , na jego reke na moim kolanie, kiedys tylko tyle wystarczylo i bylam w niebie, ale to byly poczatki pierwsze miesiace nasze razem. a zaczelo sie psuc zaczal mnie tak traktowac pare miesiecy temu... i nie mam pojecia co na to wpynelo. bylam wyrozumiala nie robilam mu o to jazdy nawet jeszcze nie wypomnialam mu tego zachowania tydzien temu. ale i tak wiem jak by sie ta ozmowa skonczylo uslyszalabym znow ze mam wybaczyc ze sie postara ze kocha ze nie chcial. a za tydzien znow bedzie to ze tak chotycznie napisane. 2 Odpowiedź przez Siruwia 2013-02-09 18:40:21 Siruwia Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-11-23 Posty: 34 Wiek: 23 Odp: czy mozna az tak sie zmienic?Moim zdaniem warto poważnie i szczerze z nim porozmawiać, powiedzieć o tym, jak się czujesz. Być może to przejściowe zachowanie, być może to tylko chwilowy kryzys. 3 Odpowiedź przez Roszpunka_ 2013-02-09 19:05:37 Roszpunka_ Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-01-14 Posty: 10 Odp: czy mozna az tak sie zmienic?rozmawialam z nim o tym , obiecal ze sie zmieni ze kocha etc, i sprawa sie powtarza. 4 Odpowiedź przez corobicmam1 2013-02-09 19:22:59 corobicmam1 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-01-11 Posty: 4 Odp: czy mozna az tak sie zmienic?Moim zdaniem on czuje sie zbyt pewny Ciebie. Ja po przeczytaniu tego widze ze t Ty caly czas sie starasz, Ty proponujesz spotkanie a on zupelnie Cie olewa, Twoje zdanie. Ja bym mu zrobila terapie wstrzasowa, juz rozmawialas nie poskutkowalo, nie odieraj za kazdym razem telefonu od niego, nie oddzwaniaj, znajdz sobie zajecie i nie proponuj spotkania, zaczekaj az on to zrobi, musisz go troszke od siebie udsunac. Ty jeszcze sprzatasz w jego domu ukladas zmu rzeczy ? dziewczyno, za bardzo sie starasz.. niech on sie wykaze 5 Odpowiedź przez Roszpunka_ 2013-02-09 19:32:21 Roszpunka_ Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-01-14 Posty: 10 Odp: czy mozna az tak sie zmienic?nie odpisuje mu, powiedzialam ze mi zle a on ze sie postara i chce sie spotkac, czyli sytuacja sie powtarza, on sie stara przez pierwsze dni a po tygodniu znowu to samo. ;( 6 Odpowiedź przez Roszpunka_ 2013-02-09 19:38:57 Roszpunka_ Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-01-14 Posty: 10 Odp: czy mozna az tak sie zmienic?nie sprzatalam mu w domu, owszem czasem posprzatalam ze stolu, pozbieralam ''syf'' z podlogi ale to tyle. i to ze swojej wlasnej inicjatywy. ja tram nocuje raz na 2miesiace bo nie przepadam za jego rodzina. 7 Odpowiedź przez Cassiopea 2013-02-09 20:13:02 Cassiopea Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-01-20 Posty: 1,376 Wiek: 30 Odp: czy mozna az tak sie zmienic? Roszpunka, z doświadczenia wiem, że rozmowa to jedno, a nasze monologowanie to drugie... Ja przez dłuuuugi czas myślałam, że rozmawiam ze swoim mężem... Czy w trakcie waszych rozmów Twój facet powiedział ci, czy coś się w nim zmieniło? Albo, że ma jakieś problemy? Czy Ty mówiłaś mu o tym jak ci źle, a on potakiwał i obiecywał poprawę? Bo jeśli to drugie, to być może robił to dla "świętego spokoju"? Spróbuj od niego wyciągnąć, czy coś go nie gryzie; być może ma jakieś kłopoty i nie wie, jak sobie z tym radzić? A ponieważ jesteś dla niego kimś najbliższym, to Tobie najbardziej się obrywa....Z drugiej strony, nawet jeśli ma jakieś problemy, to nie powinien cię traktować po chamsku...To co napisałaś w pierwszym poście, to prawda; po jakimś czasie temperatura związku spada. I wtedy obie strony muszą się postarać, żeby wszystko było ok. U was, z tego co piszesz, starasz się TY, a Twój facet mam wrażenie sprawdza na ile może sobie pozwolić. Pytanie, czy robi to, bo uważa, że TY i tak do niego przyjdziesz/napiszesz/zadzwonisz itd, czy po prostu się pogubił. 8 Odpowiedź przez Tegan 2013-02-09 20:21:44 Tegan Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-06-14 Posty: 1,114 Wiek: 27 Odp: czy mozna az tak sie zmienic?Roszpunka Ty sie starasz a on nic, moim zdaniem juz mu nie zalezy na Tobie bo nie tak zachowuje sie zakochany facet, sama dobrze o tym wiesz, sprobuj z nim porozmawiac, troche sie od niego odsun, zajmij soba i zobaczysz czy to cos zmieni 9 Odpowiedź przez Remi 2013-02-09 20:36:54 Remi Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-01-25 Posty: 5,472 Odp: czy mozna az tak sie zmienic? Moim zdaniem, to niedoświadczony w związkach mężczyzna. Oboje nie zauważacie, że małe problemy z czasem stają się wielkim czymś. Każdy mały problem trzeba wyjaśniać od początku. Potem nie ma kłopotów. Obecnie popsuło się wam, za dużo tych małych problemików. A żadna z osób nie wie jak wybrnąć z tego, bo myśli o sobie. By zmienić to jednak trzeba myśleć o tej drugiej osobie, a myślenie nie boli. Każdy związek ma kryzys, ten albo scala mocniej związek, albo on się rozpada. Wszystko zależy od tolerancji, chęci zrozumienia dwojga osób. Jeśli twój partner nie potrafi - ty sama wypisz na kartce, co ci się nie podoba, co Cię razi i usiądźcie z tą kartką by rozmawiać. Można parę dni nawet. Mówienie o tym, czego się nie lubi - wpływa na drugą osobę, nawet jak owa sie buntuje, oburza. Więc bądź asertywna. Związek to coś takiego, że poświęca się część siebie, swoich zwyczajów, by zyskać dużo więcej - zyskać coś przepięknego. Nie każda droga jest prosta, ale jeśli się chce to zawsze dojedzie się do wymarzonego domu, mimo zakrętów, śniegów, deszczu i Raz się żyje, więc przestań patrzeć, na to co powiedzą inni tylko :Rób to co uważasz za stosowne ! 10 Odpowiedź przez Zielony_Domek 2013-02-10 10:57:49 Zielony_Domek Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-10-29 Posty: 2,973 Wiek: 39 Odp: czy mozna az tak sie zmienic? I tak przesuwasz granice, a on pozwala sobie na to co opisałaś. Nie wiń się za to, kochasz i nie wierzysz, że to ma miejsce. Może po prostu zdjął maskę i taki po prostu jest. Mój eks też rodem książę z bajki czuły delikatny jednego dnia wydarł się z tak prozaicznego powodu jak to, że świeci słońce. Ja dałam się ugłaskać i zmarnowałam ponad 3 lata, on Cię nie szanuje. Zatem zastanów się czy chcesz aby Twoje życie tak wyglądało. Skoro nie masz ochoty na spotkanie, nie idz. Spokój wewnętrzny trzeba sobie po prostu wypracować przez trud. Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
fot. Fotolia Dzień dobry! Piszę z nietypową sprawą. Otóż mam 17 lat, uczę się w liceum. Mimo że jestem chłopakiem, odkąd pamiętam czułem się dziewczyną. W dzieciństwie chciałem bawić się lalkami, ubierać w sukienki. Myślałem, że mi to przejdzie, ale gdzieś w środku wciąż czuję się dziewczyną… Nie ma dnia, abym o tym nie myślał. Nigdy nie pociągały mnie koleżanki, chociaż mam ich wiele. Zawsze zazdrościłem im za to tego, kim są… Wiem, że zabrzmi to radykalnie, ale zrobiłbym wszystko, by zmienić płeć. Słyszałem jednak, że to długi proces. Będę wdzięczny za rady, co powinienem zrobić: zgłosić się do psychoseksuologa? Na czym polega zmiana płci i ile czasu trwa? Podchodzę do tej sprawy bardzo poważnie, bo nie mogę już znieść swojego życia. Myślę, że mam przez to depresję. W dodatku nikomu nie mówię o tym, co mnie trapi. Będę wdzięczny za każdą poradę! Emil. Na pytanie odpowiada Radosław Jerzy Utnik – psychoseksuolog współpracujący z marką Durex: Sytuacja opisywana w pytaniu jest jedną z tych, z jaką ludzie zgłaszają się do seksuologów. Dzisiaj już wiemy, że poczucie przynależności do określonej płci (tzw. płeć mózgu) nie zawsze koresponduje z innymi cechami płci. Czasami płeć mózgu jest inna niż płeć narządów płciowych, czasami zaś towarzyszą temu jeszcze inne problemy – np. niektóre zaburzenia genetyczne. Z powyższych względów diagnozę przeprowadza zespół, w skład którego wchodzi zarówno lekarz seksuolog, jak też psycholog seksuolog. Diagnoza obejmuje nie tylko poczucie przynależności do określonej płci, ale ma na celu również sprawdzenie, czy istnieją również inne przyczyny, które mogą być odpowiedzialne za odczuwany dyskomfort – jak np. choroby psychiczne o charakterze psychoz czy niektóre zaburzenia genetyczne. Proponowany sposób leczenia jest dobierany do wyników tej diagnozy. Poczucie przynależności do określonej płci jest jedną z najistotniejszych spraw w życiu. Dlatego też nic dziwnego, że problemy na tym tle mogą być przyczyną epizodów depresyjnych. Zadaniem psychologa seksuologa jest między innymi omówienie tego, w jaki sposób pacjent przeżywa swoją sytuację oraz zaplanowanie i omawianie działań mających doprowadzić do jej zmiany. Jednym z elementów pracy na tym etapie jest podjęcie prób funkcjonowania społecznego w roli osoby o płci przeciwnej i analiza odczuć z tym związanych. Praca psychologa ma na celu poszerzenie wglądu w siebie, poznanie mechanizmów swoich działań oraz przeżyć emocjonalnych. Kolejnym etapem jest podanie preparatów hormonalnych. Ich rolą jest wywołanie zmian w wyglądzie zewnętrznym pacjenta na wygląd właściwy dla płci przeciwnej – zmiana typu owłosienia ciała, wzrost piersi. Z uwagi na to, że etap ten wywołuje pewne nieodwracalne zmiany – ma on miejsce dopiero wówczas, gdy można z dużym prawdopodobieństwem stwierdzić, że podanie tych preparatów przyniesie pacjentowi korzyść. Jeśli to możliwe, to terapię hormonalną można połączyć ze zmianami w środowisku społecznym – np. z pójściem na studia czy przeprowadzką do innej miejscowości. Zobacz też: Nie czuję pociągu seksualnego – co robić? Jeśli pacjent przez dłuższy czas dobrze funkcjonuje społecznie dobrze w nowej roli, czas na kolejny krok, tj. sprostowanie płci wpisanej do dokumentów stanu cywilnego. Odbywa się to na drodze sądowej. Ostatnim etapem jest chirurgiczna korekta narządów płciowych. Cały opisywany proces trwa kilka lat. Nawiązując zaś bezpośrednio do pytania o powinność zgłoszenia się seksuologa – myślę, że konsultacja seksuologiczna nie zaszkodzi, a wręcz przeciwnie, poszerzy Pana wiedzę o sobie i swoim funkcjonowaniu. Da także możliwość spojrzenia na sytuację z wielu różnych stron. Sama wizyta nie oznacza jednoczesnego przypięcia etykietki i nie wiąże się z koniecznością podjęcia dalszych kroków. Przeciwnie, praca psychologa z pacjentem polega w dużej mierze na poznaniu sposobu funkcjonowania pacjenta (diagnoza psychologiczna) i wspieraniu go w podejmowaniu dalszych decyzji – nie decydowaniu za pacjenta. Zobacz też: Jak poznać płeć dziecka? Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!
1 2014-07-23 00:31:41 Ostatnio edytowany przez artek (2014-07-23 00:56:29) artek Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-07-23 Posty: 14 Temat: Kobieta zmieniła się nie do poznania - co robić? Witam,Od ponad roku jestem z kobietą, która stopniowo zmieniła się nie do poznania. Pod względem charakteru jest wszystko ok. Mieliśmy trochę problemów z tego względu, że była bardzo porywcza - jak to określiłem kiedyś - zachowywała się jak zołza, ale to zmieniło się na plus. Niestety jej wygląd z miesiąca na miesiąc ulegał już mniej fajnym zmianom. Kiedy ją poznałem miała normalną wagę - ani gruba ani jakaś specjalnie szczupła. Taka w sam raz:) Miała śliczny kształt twarzy, fajną sylwetkę itd. Kiedy już byliśmy ze sobą okazało się, że kiedyś była trochę przy kości i udało jej się schudnąć. Opowiadała, że przytyła przez problemy itp. Uznałem więc, że udało jej się wrócić do naturalnej wagi. Niestety myliłem się. Kiedy to minął dosłownie miesiąc ona odpuściła sobie dietę i zaczęła jeść normalnie. Przytyła ponad 30 kilogramów w ciągu jakichś 10 miesięcy. Działo się to stopniowo i jeszcze jakieś 4-5 miesięcy temu nie przeszkadzało mi bardzo, ale teraz jest naprawdę niefajnie. Zmieniła się nie do poznania. Jej twarz nie przypomina już twarzy kobiety, którą poznałem (2 broda itd...). Większość poszła jej w uda, pośladki i nogi. Niby tak lepiej, bo tak bardziej kobieco przytyła, ale niestety nie wygląda to zbyt ciekawie. W międzyczasie dowiedziałem się także o jej problemie - o łuszczycy. Miała malusieńką plamkę na nodze (kiedy jeszcze nie przytyła). Teraz (być może na skutek otyłości) plamki się rozrosły... Dodatkowo dziewczyna nie dba o siebie zbytnio. Bardzo często chodzi w rozciągniętych dresach, jest nieuczesana, ma tzw. siano na głowie. Kiedy tak patrzę jak leży z komputerem albo przed telewizorem maluje mi się straszny obraz przed oczami. Nadal ją kocham, bo jest naprawdę świetną osobą, ale trudno mi znieść to co się z nią stało. Gdyby to nastąpiło po wielu latach, gdyby to była choroba itp. A tutaj taka nagła zmiana. Nie ukrywam, że sam jak na faceta jestem zadbany, w dodatku jestem szczupły i po prostu nieswojo się przy niej czuje. Mimo, że uwielbiam ją to nie potrafię już uprawiać seksu. Łuszczyca łuszczycą - nie byłaby dla mnie problemem, ale ta otyłość i brak chęci aby zadbać o siebie, ubrać się jak inne kobiety:( Przestała mnie pociągać. Obecnie nie uprawiamy seksu od jakichś 3-4 tygodni. Próbowałem jej to zakomunikować. Robią to wszystkie najbliższe osoby, łącznie z jej matką. A ona nic konkretnego z tym nie robi. Wyciągałem ją na bieganie (w większości przypadków coś stało na przeszkodzie), poruszam często tematy zdrowego odżywiania, regularnego jedzenia itd. Ona doskonale wie, że mi to przeszkadza, choć chyba nie zdaje sobie sprawy jak bardzo. Być może zostanę zaraz napiętnowany - że jestem pusty, bez serca, że patrzę tylko na wygląd, ale myślę że miłość miłością, ale pożądanie rządzi się trochę innymi prawami. Niestety ona jako kobieta nawala tutaj pod wieloma względami. Są kobiety otyłe, ale zadbane, a tutaj nic z tego nie jest w normie. Jest dobrą osobą i trudno drugą taką znaleźć, ale czarno widzę przyszłość:( Poza tym wyglądem ona stara się bardzo, ale przecież to nie wszystko. Nie można kochać kogoś i jednocześnie stronić od seksu, od bliskości fizycznej. Jestem już totalnie rozbity i nie wiem co mam robić. 2 Odpowiedź przez Życzliwa 2014-07-23 00:46:51 Ostatnio edytowany przez Olinka (2014-07-24 00:54:20) Życzliwa Gość Netkobiet Odp: Kobieta zmieniła się nie do poznania - co robić?A ja Ci się w ogóle nie dziwię, chciałbyś mieć satysfakcjonujący seks z laską, która pociąga cię wizualnie, a nie ze spasionym guźcem, bo sorrry, ale celowe doprowadzanie siebie do takiego stanu, to nic innego jak skutek nadmiernego wulgaryzm nawet wówczas, gdy się głodnym nie jest, jak i lenistwa. Poszukałabym panny na boku do fajnego seksu. A tamta niech nadal wybiera żarcie, aż w końcu zmieni się w walenia. 3 Odpowiedź przez Aurora_ 2014-07-23 01:16:11 Aurora_ Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-01-03 Posty: 187 Wiek: 22 Odp: Kobieta zmieniła się nie do poznania - co robić?Złoty facet z Ciebie. Że nie zostawiłeś jej od razu tylko zacząłeś wyciągać ją na bieganie, rozmawiać o zdrowym odżywianiu itp. - coś robiłeś, starałeś się. Hejty mógłbyś ewentualnie zebrać, gdybyś bez żadnych starań i bez słowa odleciał do relatywnie prawda jest taka, że ona NIE CHCE nic ze sobą zrobić i dopóki tego nie zmieni, to Ty jej nie zmienisz. Owszem, są rzeczy, na które nie ma się wpływu - ale ona nie może od tak olewać jakiegokolwiek zadbania o siebie. Nie dość, że przestała przestrzegać diety, to - tak jak piszesz - rozciągnięte dresy, siano na głowie. Nie dziwię Ci się, że stronisz od rozwiązania - nic nie działa. Przykro mi to mówić, ale czuję, że ona "zapuści się" jeszcze bardziej i z dnia na dzień będzie coraz gorzej. Musisz mieć tego świadomość i jak dla mnie jedyne rozwiązanie w tym przypadku to rozstanie - w przeciwnym razie będziesz się męczył. 4 Odpowiedź przez Jacenty89 2014-07-23 08:02:39 Jacenty89 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-05-20 Posty: 4,132 Wiek: 27 Odp: Kobieta zmieniła się nie do poznania - co robić?Postaw sprawe na ostrzu noza. Albo sie ogarnia albo rozstanie. 5 Odpowiedź przez assassin 2014-07-23 11:24:59 assassin Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-12-24 Posty: 4,078 Odp: Kobieta zmieniła się nie do poznania - co robić?Jesteś pewien, że ta zmiana nie ma nic wspólnego z jej zdrowiem psychicznym/fizycznym tylko to zwykłe niechciejstwo...? 6 Odpowiedź przez Angela24 2014-07-23 11:44:37 Angela24 Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-05-29 Posty: 184 Wiek: 24 Odp: Kobieta zmieniła się nie do poznania - co robić? eeeee ludzie znam identyczny przykład moja siostra jest zareczona z przystojnym facetem może ma malutki brzuszek ale zadbany jest a ona... rozpasła się do granic może nie sumo ale taki waleń mały i on już ma dość mowi jej żeby nie jadla tyle na noc a ona ze mało je fakt sniadanie nic obiad malutko a za to kolacja piwa i fastfudy, moja siostra jest bardzo ladna z buzi ale od tych chemii w zżarci wysypaly jej się pryszcze obleśne plecy twarz do tego raz w tyg myje glowe, ma dużo pieniędzy a chodzi jak meliniara i szwagier ma jej dość, już nawet kloci się z nia żeby się wziela w garść sam kupuje jej szampony jakies leki na pryszcze sukienki ladne a ona nic, nawet do fryzjera ja zabieral ale ona nie chciała i tak w tym tkwi czasem tylko dzień sie odchudza jakims octem uważam ze to droga bez wyjścia i w ogole ci się nie dziwie ze nie ciagnie cie do zblizen z nia. Sama musi chcieć bardzo żeby się zmienić. Nie wyobrażam sobie nie dbac o siebie może nie jestem rozmiarem xs ale fald nie mam i nie wyobrażam sobie nie umalować się, wyszorować i wypachniec dla swojego faceta codziennie;-) do tego wloski swieze ulozone kurde to podstawa. chyba teraz takie czasy nastaly myśli ze jesteś z nia i już nic nie musi, a może nie jest swiadoma ze to duzy problem dla ciebie? bo moja siostra jest swiadoma ale woli beczec jak ja szwagier wyzywa w gniewie niż cos z tym zrobić. 7 Odpowiedź przez Kasiula9090 2014-07-23 14:05:23 Kasiula9090 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-07-23 Posty: 12 Odp: Kobieta zmieniła się nie do poznania - co robić?Nie wiem jak można się do takiego stanu dopuścić, wygląda jak by chciała złowić faceta a potem już ją własna uroda nie interesuje... mam taką koleżankę i dziwi się że nie ma faceta a brzuch ma jak w 7 miesiącu ciąży!!! 8 Odpowiedź przez Teo 2014-07-23 14:18:37 Teo Gość Netkobiet Odp: Kobieta zmieniła się nie do poznania - co robić?Najpierw zapytałabym się jej czy może nie choruje na coś -tarczyca, zaburzenia hormonalne z nią, czy nic jej nie dolega. Jeśli powie, że nie i jest zupełnie zdorwa, to powiedz prosto z mostu, że wygląda makabrycznie, spasła się i absolutnie Cię nie pociąga. Nie w takiej osobie się zakochałeś i nie masz zamiaru z taką osobą być. Albo coś ze sobą zrobi, albo koniec. No bez przesady. To taki typ, że chyba jak złapała faceta, to się rozluźniła i stwierdziła, że już nie musi nic ze sobą zrobić, bo i tak z nią będziesz. 9 Odpowiedź przez sway 2014-07-23 14:47:28 sway Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-06-23 Posty: 131 Odp: Kobieta zmieniła się nie do poznania - co robić?Współczuję Wam obojgu ale rozumiem Cię doskonale, bo dla mnie facet z nadwagą jest że to delikatna kwestia i może rozmowę na ten temat zacznij do tego jaka jest wyjątkowa dla Ciebie i że ja kochasz a potem spytaj czy jest szczęśliwa. Jeśli jest to zapytaj (jeśli ona sama tego nie zrobi) czy chce żebyś Ty także był szczęśliwy z nią, i powiedz, że Ty nie bardzo możesz ponieważ martwisz się o jej zdrowie, bo nadwaga to cukrzyca, nadciśnienie i tak dalej. Po prostu podkreśl troskę o jej zdrowie a nie, że jest teraz kaszalotem bo to ją może tylko zablokować. 10 Odpowiedź przez Teo 2014-07-23 14:57:13 Teo Gość Netkobiet Odp: Kobieta zmieniła się nie do poznania - co robić? sway napisał/a:Współczuję Wam obojgu ale rozumiem Cię doskonale, bo dla mnie facet z nadwagą jest że to delikatna kwestia i może rozmowę na ten temat zacznij do tego jaka jest wyjątkowa dla Ciebie i że ja kochasz a potem spytaj czy jest szczęśliwa. Jeśli jest to zapytaj (jeśli ona sama tego nie zrobi) czy chce żebyś Ty także był szczęśliwy z nią, i powiedz, że Ty nie bardzo możesz ponieważ martwisz się o jej zdrowie, bo nadwaga to cukrzyca, nadciśnienie i tak dalej. Po prostu podkreśl troskę o jej zdrowie a nie, że jest teraz kaszalotem bo to ją może tylko i ona odpowie, że jest zupełnie zdrowa i czuje się dobrze, żeby się nie martwił. Owijanie w bawełne nie jest dobre, bo ona powinna wiedzieć, co tak naprawdę przeszkadza jej partnerowi, a przeszkadza mu wygląd kaszalota. 11 Odpowiedź przez Adi111 2014-07-23 15:09:35 Ostatnio edytowany przez Adi111 (2014-07-23 15:11:50) Adi111 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-07-22 Posty: 15 Odp: Kobieta zmieniła się nie do poznania - co robić?Jeżeli rozmowy nic nie pomagają, nie chce zmienić tego stanu rzeczy to chyba lepiej jest się rozejść niż zdradzać. Zostałeś oszukany w pewnym sensie, bo poznając ją wyglądała ok. Gdybyś w takim stanie ją spotkał to nie zaiskrzyłoby. Możesz jeszcze z nią porozmawiać i postawić ultimatum, albo się ogarnie albo musicie się rozejść. Niech szuka sobie chłopa wielbiącego takie krągłości. Gorzej jeżeli ona schudła tylko dlatego, żeby złowić faceta a potem stwierdziła, że skoro już ma to nie musi się odchudzać. 12 Odpowiedź przez Teo 2014-07-23 15:21:33 Teo Gość Netkobiet Odp: Kobieta zmieniła się nie do poznania - co robić?Mój facet lubi szczupłe, ja jestem szczupła i nie mam tendencji do tycia. Jeśli bym się upasła i nie był by to wynik jakiejś choroby, tylko zwykłego lenistwa i niedbalstwa, to wcale bym się nie zdziwiła jakby mnie kopnął w tyłek. 13 Odpowiedź przez witchmoth 2014-07-23 15:30:15 witchmoth Netbabeczka Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-04-15 Posty: 401 Odp: Kobieta zmieniła się nie do poznania - co robić? artek napisał/a:Być może zostanę zaraz napiętnowany - że jestem pusty, bez serca, że patrzę tylko na wygląd, ale myślę że miłość miłością, ale pożądanie rządzi się trochę innymi dokładnie tak samo. Dla mnie miłość i pożądanie to dwie osobne kwestie, które mogą działać wspólnie, ale nie muszą. Wygląda na to, że twoja dziewczyna wychodzi z założenia, że jak coś się usidli raz, to pozostaje to na zawsze w naszych rękach, więc odpuściła sobie dbanie o siebie. Teraz twoim zadaniem jest pokazanie jej, że to tak nie działa. Proponowałabym na początku jakoś delikatnie nawiązywać do negatywnego wpływu takiej otyłości na jej zdrowie, okazywać zmartwienie, itp. (może ma jakieś problemy zdrowotne o których nawet nie wie). Jak to nie pomoże, to pozostaje powiedzenie wprost, że nie na taki związek się pisałeś i że nie pociąga cię jej otyłość (taki mały myk psychologiczny - warto mówić, że nie podoba ci się jej otyłość, a nie otyła ona). Może się obudzi. 14 Odpowiedź przez Lancacter 2014-07-23 15:32:40 Ostatnio edytowany przez Lancacter (2014-07-23 15:33:19) Lancacter Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-04-29 Posty: 468 Wiek: od groma:) Odp: Kobieta zmieniła się nie do poznania - co robić?No mi trudno wyobrazic faceta, ktory bez ryzyka mowilby kobiecie ze jest za gruba. To tylko wy drogie panie bezczelnie potraficie powiedziec takie rzeczy facetowi prosto z mostu. Mowicie bo wiecie, ze dla chlopa nie bedzie dramatem zyciowym fakt, ze ma za duzy brzuch czy cos autorze musisz powidziec jej zarowno bezposrednio jak i delikatnie. Jak to zrobic? Za bata nie wiem 15 Odpowiedź przez Życzliwa 2014-07-23 15:46:55 Życzliwa Gość Netkobiet Odp: Kobieta zmieniła się nie do poznania - co robić? Lancacter napisał/a:To tylko wy drogie panie bezczelnie potraficie powiedziec takie rzeczy facetowi prosto z przecież 16 Odpowiedź przez Nirvanka87 2014-07-23 15:52:43 Nirvanka87 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-08-20 Posty: 4,049 Odp: Kobieta zmieniła się nie do poznania - co robić? Dziewczyna się odchudziła, złapała faceta i myśli, że jej rola zakończona. włożyła wysiłek, osiągnęła cel i ma fajrant. Powiedz jej prosto z mostu, że bardzo przytyła i czy jej to nie przeszkadza? bo tobie owszem przeszkadza. Jak dobieramy sobie partnera to na podstawie naszych preferencji, zatem, jak po czasie osoba sie diametralnie zmienia to po prostu w moim odczuciu jest oszustem. Nie mówię o chorobach. W tym przypadku jestem na 99% pewna, ze to nie wynik choroby, a zwykłego jo-jo wywołanego obżarstwem. Odrodziłam się na nowo, miałam duszę kryształowąLecz znów, i znów i znów kolorów szukam 17 Odpowiedź przez Jacenty89 2014-07-23 15:58:36 Jacenty89 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-05-20 Posty: 4,132 Wiek: 27 Odp: Kobieta zmieniła się nie do poznania - co robić? Życzliwa napisał/a:Lancacter napisał/a:To tylko wy drogie panie bezczelnie potraficie powiedziec takie rzeczy facetowi prosto z przecież I jeszcze do tego się bezczelnie przyznawać :-D 18 Odpowiedź przez Życzliwa 2014-07-23 16:02:56 Życzliwa Gość Netkobiet Odp: Kobieta zmieniła się nie do poznania - co robić? Jacenty89 napisał/a:Życzliwa napisał/a:Lancacter napisał/a:To tylko wy drogie panie bezczelnie potraficie powiedziec takie rzeczy facetowi prosto z przecież I jeszcze do tego się bezczelnie przyznawać :-DKłamstwem też nic dobrego nie zdziałasz, nie pomoże, że będziesz jej mówił, że podoba ci się jej postura, w sytuacji, gdy kumple będą ci krzyczeli odprowadź tego walenia z powrotem do oceanarium. 19 Odpowiedź przez Jacenty89 2014-07-23 16:10:07 Jacenty89 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-05-20 Posty: 4,132 Wiek: 27 Odp: Kobieta zmieniła się nie do poznania - co robić? Życzliwa napisał/a:Jacenty89 napisał/a:Życzliwa napisał/a:No przecież I jeszcze do tego się bezczelnie przyznawać :-DKłamstwem też nic dobrego nie zdziałasz, nie pomoże, że będziesz jej mówił, że podoba ci się jej postura, w sytuacji, gdy kumple będą ci krzyczeli odprowadź tego walenia z powrotem do mozesz zabrac ja na romantyczne wakacje nad morzem i zostawic tego walenia w Baltyku. 20 Odpowiedź przez Życzliwa 2014-07-23 16:11:08 Życzliwa Gość Netkobiet Odp: Kobieta zmieniła się nie do poznania - co robić? Jacenty89 napisał/a:Życzliwa napisał/a:Jacenty89 napisał/a:I jeszcze do tego się bezczelnie przyznawać :-DKłamstwem też nic dobrego nie zdziałasz, nie pomoże, że będziesz jej mówił, że podoba ci się jej postura, w sytuacji, gdy kumple będą ci krzyczeli odprowadź tego walenia z powrotem do mozesz zabrac ja na romantyczne wakacje nad morzem i zostawic tego walenia w mi raczej nie wypada, nie gustuję w kobietach 21 Odpowiedź przez Jacenty89 2014-07-23 16:53:19 Jacenty89 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-05-20 Posty: 4,132 Wiek: 27 Odp: Kobieta zmieniła się nie do poznania - co robić? Życzliwa napisał/a:Jacenty89 napisał/a:Życzliwa napisał/a:Kłamstwem też nic dobrego nie zdziałasz, nie pomoże, że będziesz jej mówił, że podoba ci się jej postura, w sytuacji, gdy kumple będą ci krzyczeli odprowadź tego walenia z powrotem do mozesz zabrac ja na romantyczne wakacje nad morzem i zostawic tego walenia w mi raczej nie wypada, nie gustuję w kobietach To byla taka cicha rada dla zalozyciela watku:-D 22 Odpowiedź przez Szarlotkanagorąco 2014-07-23 17:20:53 Ostatnio edytowany przez Szarlotkanagorąco (2014-07-23 17:21:59) Szarlotkanagorąco Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-05-03 Posty: 1,422 Odp: Kobieta zmieniła się nie do poznania - co robić? ArtkuZ tego co piszesz wygląda na to, że zaniedbanie i otyłość twojej dziewczyny to tylko wierzchołek góry dziewczyna cierpi prawdopodobnie na zaburzenia odżywiania i możliwe też, że na stany depresyjne. Łuszczyca to choroba bardzo przykra i negatywnie wpływa na samoocenę chorego. Według mnie, razem z mamą twojej dziewczyny, powinniście koniecznie namówić ją na wizytę u psychologa, bo dziewczyna wymaga profesjonalnej pomocy. Przytycie 30 kg w 10 miesięcy, jeśli nie jest spowodowane kuracją sterydową lub problemami z tarczycą świadczy o jakimś poważnym problemie natury psychicznej. I bez profesjonalnej pomocy się nie obejdzie. Kochać samego siebie - to początek romansu na całe naprawdę posiada tylko to, co jest w nim. 23 Odpowiedź przez artek 2014-07-23 18:10:48 artek Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-07-23 Posty: 14 Odp: Kobieta zmieniła się nie do poznania - co robić? Wow, nie spodziewałem się takiego odzewu. Dzięki wszystkim za odpowiedzi:)Jestem w beznadziejnej sytuacji, bo jest to kobieta z którą mógłbym się związać nawet na zawsze, bo naprawdę ma dużo pozytywnych cech, które mi odpowiadają i dogadujemy się dobrze, ale niestety psuje wszystko fizyczność, która zmieniła się diametralnie. Naprawdę ładna dziewczyna była, podobała mi się od pierwszego spotkania... A teraz jest 2 razy większa co najmniej. Dba o siebie tak konkretniej tylko kiedy gdzieś wychodzimy - np. na imprezę. Tak to zawsze związane włosy, niezbyt uczesane, zero makijażu i nie dodające jej atrakcyjności ubrania. W domu oczywiście luźny dresik, koszulka i czuje się niemal jak w serialu Kiepscy - tylko Ferdkiem częściej jest ona;)Odnośnie jej zdrowia. Napewno miała problemy, napewno miała jakiś czas depresję, przez którą przeszła i z której niby się wyleczyła. W tej chwili jest bezrobotna, bo straciła jakieś 3-4 miesiące temu pracę. Wiem, że to może mieć znaczenie, ale ona i tak tyje praktycznie od momentu kiedy jesteśmy ze sobą. Wydaje mi się, że wcale tak dużo nie zjada (wiem jedynie, że bardzo nieregularnie i chaotycznie je i lubi "zmieniać smak" słodyczami...). Być może ma jakieś problemy zdrowotne. Chociaż mówiła, że miała tarczyce badaną i wszystko jest ok. Udało mi się z niej wycisnąć, że miała jakieś drobne problemy hormonalne. Matka jej nie raz mówiła aby poszła na badania. Ja też mówiłem kilka razy żeby sobie tarczyce jeszcze raz zbadała i ogólne badania zrobiła. Niestety nic to nie dało. Koleżanka ją na fitness wyciągnąć chciała i nawet jej już kartę wyrobiła, ale niestety rozeszło się po kościach, bo akurat wtedy miała sporo na głowie. Miała wrócić do tego, ale niestety nic takiego się nie stało. Ona teraz dziwi sie, że nie ma seksu, że mi się nie chce, że to straszne że ona faceta musi namawiać na seks. Dla mnie to też straszne, ale naprawdę mi się odechciewa, a kiedyś nie było z tym problemu. Wręcz w druga stronę było przegięcie czasami;)Najgorsze jest to, że widziałem jakiś czas temu jej zdjęcia i na nich ona jest za każdym razem inną osobą. Raz szczupła, raz taka troszeczkę przy kości, raz totalnie gruba. Podejrzewam, że to jednak jakiś głębszy problem, którego rozwiązanie nie jest proste i ona zawsze będzie tyła, potem chudła i tak w kółko:( Chciałbym ją taką jak wcześniej. Tak niewiele czasu minęło... 24 Odpowiedź przez Adi111 2014-07-23 18:19:30 Adi111 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-07-22 Posty: 15 Odp: Kobieta zmieniła się nie do poznania - co robić?Sprawa jest poważna, skoro piszesz, że raz jest normalna, raz grubsza a innym razem mega gruba. Może ona tak już ma i trafiłeś po prostu w okres jak była ok? 25 Odpowiedź przez Angela24 2014-07-23 18:21:16 Angela24 Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-05-29 Posty: 184 Wiek: 24 Odp: Kobieta zmieniła się nie do poznania - co robić? artek napisał/a:Najgorsze jest to, że widziałem jakiś czas temu jej zdjęcia i na nich ona jest za każdym razem inną osobą. Raz szczupła, raz taka troszeczkę przy kości, raz totalnie gruba. Podejrzewam, że to jednak jakiś głębszy problem, którego rozwiązanie nie jest proste i ona zawsze będzie tyła, potem chudła i tak w kółko:( Chciałbym ją taką jak wcześniej. Tak niewiele czasu minęło...Kurde czyli ona naprawdę ma jakies problemy, może hormonalne? ja tez tylam od tabletek antykoncepcyjnych ale je zmieniłam i już było z powrotem dobrze. albo i ta tarczyca koniecznie powinna zrobić badania. A i mówisz ze mało je, ale może objada się jak ciebie nie ma bo wtedy nie czuje wyrzutow sumienia? może jakas bulimia? albo depresja bo nie ma pracy i jest zbyt slaba żeby sobie poradzić? 26 Odpowiedź przez anjaa 2014-07-23 18:51:17 anjaa Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-03 Posty: 134 Wiek: 25 Odp: Kobieta zmieniła się nie do poznania - co robić?30 kg w ciągu 10 miesięcy to jest bardzo dużo. Ja bym łączyła ten problem właśnie z depresją i obniżonym samopoczuciem. Zażywała jakieś leki na depresję? Wiele z nich bardzo często powoduje zwiększenie apetytu (i w konsekwencji tycie). Chyba, że ma zaburzenia odżywiania (np. kompulsywne objadanie się) i stąd tycie + depresja. Depresja i gorsze samopoczucie raczej nie sprzyjają chęci dbania o siebie, pewnie Twoja dziewczyna jest przekonana, że i tak to nic nie da, bo przecież jest gruba i obrzydliwa. To jest takie zamknięta koło : depresja - objadanie się - tycie + nieatrakcyjny wygląd - depresja - objadanie się itd.. Jeżeli Ci zależy to trzeba poważnie i spokojnie porozmawiać, bez oskarżeń, zapewnić o tym, że może Ci zaufać i że chcesz jej pomóc. 27 Odpowiedź przez Teo 2014-07-23 19:39:50 Ostatnio edytowany przez Teo (2014-07-23 19:40:15) Teo Gość Netkobiet Odp: Kobieta zmieniła się nie do poznania - co robić? A ja bym się nie rzucała na depresje i wielkie problemy hormonalne i brak pracy. Zaczęłabym od minimum najprawdopodobniejszego, czyli tego, że ona najzwyczajniej w świecie się upasła. 30 kg w 10 miesięcy to dużo, ale dla osoby, która ma tendencje do tycia, to wielki wyczyn nie to ona może mieć teraz, bo jest źle odżywiona, ospała i ociężała, ale czy tycie było powodowane depresją? Nie sądzę. Raczej odpuszczeniem sobie. Ogólnie ja bym tak nad nią nie skakała i nie dmuchała, a wzięła ją zwyczajnie za fraki. Jak się dobrze czuje i nic jej nie dolega to niech przestanie żreć i weźmie się za siebie, a jak się źle czuje to do lekarza, na badania i dopiero potem niech się za siebie weźmie. Ale jak ona się dobrze czuje i nic jej się nie chce to sorry... 28 Odpowiedź przez artek 2014-07-23 19:55:40 artek Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-07-23 Posty: 14 Odp: Kobieta zmieniła się nie do poznania - co robić?Na pewno miała kiedyś depresje, którą wyleczyła nie biorąc żadnych specyfików - przeszła pozytywnie terapie. Podejrzewam, że ma lekkie nawroty, bo wyczuwam to w jej zachowaniu, ale to nie są jakieś silne stany depresyjne. Odpadają też tabletki antykoncepcyjne i wszelkiego rodzaju chemia. Nie łyka absolutnie nic poza witaminami itp. Podejrzewam, że tutaj nakładaja się różne rzeczy. Predyspozycje organizmu do tycia + zajadanie stresów (czyli jednak problemy psychiczne) + zero inicjatywy aby to zmienić (bo ona czuje się brzydka, bo jak schudła to nie czuła się przez to lepiej itd. - wiem, bo mi to mówiła). I co w takiej sytuacji? Mogłaby zacząć zmieniać swój tryb życia. Rano dla rozbudzenia pobiegać, zmienić dietę i przede wszystkim przestać jeść tyle tłustych rzeczy czy też słodkich. Myślę, że to już mogłoby sporo zmienić. Ale ona nie ma tego w sobie. Ona tego nie czuje, nie chce zmieniać. Normalnie kobieta chce, bo chce pięknie wyglądać. To niestety u niej tak nie jej powiedziec jak wygląda sytuacja, ale boje się że ją tym skrzywdze, że uzna że zależy mi tylko na wyglądzie itd. Dlatego nie wiem co robić. Na pewno jesteśmy blisko pytania - co się dzieje, że nie uprawiamy seksu? Nie mogę jej wtedy powiedzieć, że dlatego że jest gruba i nie dba odpowiednio o siebie:/Najgorsze jest to, że to może być takie perpetum mobile. Może się nawet i wziąć za siebie, ale za rok może znowu być to samo:( To mnie najbardziej przytłacza. 29 Odpowiedź przez Remi 2014-07-23 19:56:45 Remi Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-01-25 Posty: 5,472 Odp: Kobieta zmieniła się nie do poznania - co robić? To, że dziewczyna przytyła to przytyła, bardziej niepokoi, że nie dba o siebie, bo niedbalstwo to nawyk. A nawyki są trudne do zmiany. Jedynie można porozmawiać myślę o tym, rozmawiać do skutku. Nikt nie musi być modelką na co dzień, ale podstawowa dbałość o wygląd jest - piszesz dobrze, ale dlaczego z takim jadem, w taki chamski sposób? "brać za fraki, niech przestanie żreć, upasła się, kaszalot itp..." Tego nawet nie da się czytać... Dziewczyna się zapuściła, ale od razu traktować kogoś jak śmiecia to nie fair. Jej facet pytał o rady, a nie o stos inwektywów pod adresem swej kobiety. Raz się żyje, więc przestań patrzeć, na to co powiedzą inni tylko :Rób to co uważasz za stosowne ! 30 Odpowiedź przez opal74 2014-07-23 20:10:20 opal74 Mój jest ten kawałek podłogi Nieaktywny Zawód: sprzedawca marzeń :) Zarejestrowany: 2013-12-06 Posty: 71 Wiek: 39 Odp: Kobieta zmieniła się nie do poznania - co robić? wiesz,najlepiej zrobisz jak jej to powiesz,oczywiście delikatnie,ale niech wie,poproś ją,jeśli kocha ciebie i chce tworzyć związek,to podkreśl jej wyraźnie,że chcesz jej wyglądu jak jej wejść na ambicję,czy nie żal jej tych szczupłości,czy sama nie widzi tego,co zrobiła ze sobą?Niech wie,że ją kochasz,ale niech wie również i to,że przeszkadza ci jej niechlujność i niedbałość o zatroszczyć się o swój wygląd,teraz nie macie dzieci,a co będzie później,kiedy po ciąży waga skoczy i przy dzieciach nie będzie miała w sobie na tyle dyscypliny,aby zadbać zarówno o siebie jak i to przyszłość,ale jeśli teraz tak postępuje już,to nie myślę,co będzie mi się,że dużo winy w tym matki,to z domu wynosi się dbałość o problem tkwi w jej psychice,może to depresja,ale tym bardziej musisz jej i nie odpuszczaj musi być świadoma tego,że jest problem i powinieneś jej to związku trzeba czuć się dobrze,jeśli coś jest nie tak,trzeba sobie te rzeczy szczerze powiedzieć. ''Bywają wielkie zbrodnie na świecie,ale chyba największą jest zabić miłość'' 31 Odpowiedź przez Szarlotkanagorąco 2014-07-23 20:12:44 Szarlotkanagorąco Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-05-03 Posty: 1,422 Odp: Kobieta zmieniła się nie do poznania - co robić? artkuŻeby przytyć 30 kilko w 10 miesięcy, to naprawdę trzeba bardzo mocno się objadać. Jeśli ty nie widzisz, żeby ona tak się objadła ponad miarę, to znaczy, że ona to ukrywa. Co już samo w sobie jest patologią. To że ona nie widzi problemu, lub zaprzecza mu tym bardziej dowodzi , że jest to pewien patologiczny mechanizm psychologiczny. Ma szczęście, że Tobie tak bardzo zależy, ale ten jej problem zniszczy wasz związek. Powinieneś jej to uświadomić i naciskać, żeby ona najpierw przyznała, że jakiś problem jest, a potem żeby była skłonna poszukać pomocy. Kochać samego siebie - to początek romansu na całe naprawdę posiada tylko to, co jest w nim. 32 Odpowiedź przez Remi 2014-07-23 20:20:49 Remi Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-01-25 Posty: 5,472 Odp: Kobieta zmieniła się nie do poznania - co robić? Szarlotka - wiele osób ukrywa swoje wady, choć wie, że są problemem. Czy jeśli ktoś pali to od razu jest to patologia, bo nie widzi w tym problemu?Jeśli ktoś lubi słodycze, to zaraz patologia, bo nie widzi problemu? Ponoć dziewczyna jest ok, więc nie ma co jej niszczyć, ale skupić się na pomocy realnej, o ile pomoc w ogóle potrzebna. Bo może ma dość odchudzania wiecznego i lubi być jaka jest. Są parą to niech biegają razem, chodzą na spacery, jest mnóstwo możliwości. Raz się żyje, więc przestań patrzeć, na to co powiedzą inni tylko :Rób to co uważasz za stosowne ! 33 Odpowiedź przez artek 2014-07-23 20:26:00 artek Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-07-23 Posty: 14 Odp: Kobieta zmieniła się nie do poznania - co robić? Sęk w tym, że ona problem dostrzega. Źle czuje się z tym, ma kompleksy na punkcie swojej wagi i nie raz bliskie osoby zwracają jej na to uwagę. Ale ona nic nie robi w tym kierunku. Dodatkowo ma ten problem z łuszczycą, która stała się problemem tak naprawdę dopiero kiedy przytyła. Mówiłem jej jakiś czas temu co ma wpływ na rozwój łuszczycy - jakie jedzenie, że papierosy, piwo itd. ale ona dalej żyje tak jak żyła. Nie zmienia tego. Czekolada ma podobno bardzo negatywny wpływ na łuszczyce, ale ona i tak ją wcina. Papierosy jeszcze większy, a i tak pali. Wiem, że to nie takie proste, ale to pokazuje że jej jest tak jak teraz po prostu wygodnie. Kiedyś śmiała się z powiedzenia jednej osoby - jem po to żeby żyć, a niektórzy żyją po to żeby jeść. To wyglądało trochę tak jakby uważała się za tą co to właśnie żyje aby jeść... Muszę znaleźć sposób na to żeby jakoś subtelnie naprowadzić ją na to wszystko. Szarlotkanagorąco napisał/a:artkuŻeby przytyć 30 kilko w 10 miesięcy, to naprawdę trzeba bardzo mocno się objadać. Jeśli ty nie widzisz, żeby ona tak się objadła ponad miarę, to znaczy, że ona to ukrywa. Co już samo w sobie jest patologią. To że ona nie widzi problemu, lub zaprzecza mu tym bardziej dowodzi , że jest to pewien patologiczny mechanizm psychologiczny. Ma szczęście, że Tobie tak bardzo zależy, ale ten jej problem zniszczy wasz związek. Powinieneś jej to uświadomić i naciskać, żeby ona najpierw przyznała, że jakiś problem jest, a potem żeby była skłonna poszukać pomocy. 34 Odpowiedź przez artek 2014-07-24 01:23:41 artek Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-07-23 Posty: 14 Odp: Kobieta zmieniła się nie do poznania - co robić?No i mam dalszy rozwój wydarzeń. Moja dziewczyna powiedziała mi dzisiaj, że ma od 2 dni jakąś deprechę i zakończyło się niestety na rozmowie odnośnie tego, że jestem ostatnio bardzo zdystanowany, że jej nie dotykam, nie uprawiamy seksu itd. Powiedziała, że czekała na zmianę mojego nastawienia do niej, czułość itd. i ja niestety palnąłem, że może ja też na coś czekam. Ona od razu skojarzyła o co chodzi. Powiedziała, że wie że czekam aż się zmieni, aż schudnie. Uznała płacząc, że jej nie kocham, że gdybym kochał to bym nie wymagał, nie stawiał warunków, tylko zaakceptował. I że może to jaka jest teraz to jej prawdziwe oblicze. I co by było gdyby powiedziała, że nigdy nie schudnie. Niestety rozmowa zakończyła się bardzo słabo:( W zasadzie powiedziała, że nie może dalej kontynuować tej rozmowy i rozłączyła się... Eh, nawet nie wiecie jak źle się teraz czuję. Mam mega moralny problem teraz, bo to boli kiedy ktoś zarzuca, że się nie kocha, że jest się pustym człowiekiem, który stawia warunki. Nie byłem w ostatnim czasie przykładem partnera, bo wpływalo to na mnie bardzo negatywnie. Nie kończyło się na tym, że nie miałem ochoty na zbliżenia, ale ogólnie dobijało mnie i powodowało że stawałem się bardziej oschły:/ Teraz nawet nie mogę do niej jechać, bo mam bardzo dużo zobowiązań związanych z pracą... Coś czuje, że może być źle. 35 Odpowiedź przez Nirvanka87 2014-07-24 01:39:40 Nirvanka87 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-08-20 Posty: 4,049 Odp: Kobieta zmieniła się nie do poznania - co robić? I niech będzie źle, uciekaj od niej i nawet nie oglądaj się za siebie. Mówię to ja, osoba z dużą nadwagą. Nie byłam lepsza w ciągu dwóch lat przytyłam 15 kg. Grubasy się zazwyczaj nie zmieniają, a ona jest jakaś mega roszczeniowa. Zwiewaj od niej, bo życie sobie zmarnujesz Odrodziłam się na nowo, miałam duszę kryształowąLecz znów, i znów i znów kolorów szukam 36 Odpowiedź przez Olinka 2014-07-24 01:48:50 Olinka Redaktor Naczelna Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-10-12 Posty: 45,381 Wiek: Ani dużo, ani mało, czyli w sam raz ;) Odp: Kobieta zmieniła się nie do poznania - co robić? Moim zdaniem albo problem jest dużo głębszy, ale o tym możemy sobie tylko gdybać, albo dopadł ją klasyczny efekt jo jo. Bez względu jednak na przyczynę, wygląda na to, że jest jej źle samej ze sobą, widzi problem i pewnie rozumie jego wpływ na Waszą relację, ale ponad własne samopoczucie, samoocenę i Wasz związek przedkłada jedzenie. Powiem szczerze, że nie wiem w jaki sposób powinieneś z nią rozmawiać, aby mogło to przynieść właściwy skutek. Próbowałeś już tak wielu metod, że moje pomysły także się wyczerpały. Mógłbyś jej kupić karnet na siłownię - było; mógłbyś zaproponować, że razem będziecie biegać/pływać/uprawiać inny sport - było; mógłbyś sugerować, że niszczy sobie zdrowie - też było, mógłbyś... I skoro dieta nie, lekarz nie, fitness nie, a przecież problem nie zniknie jak za dotnięciem magicznej różdżki, a od siedzenia, użalania się nad sobą i zjadania kolejnej tabliczki czekolady jeszcze nikt nie wypiękniał, to może istotnie warto sięgnąć po metodę zwaną terapią szokową? Rozumiem, że nie chcesz jej zranić, ale jeśli inne sposoby, w tym delikatne sugestie, zawiodły, bo nie docierają, to chyba istotnie przyszła pora na konkrety. Problem w tym, że dziewczyna może próbować szantażu emocjonalnego, twierdząc, że jeśli ją kochasz, to kochać powinieneś taką, jaka jest, płakać, obwiniać Cię o swoje stany - jesteś na to gotowy?Na pewno jednak nie powinieneś być z nią na siłę i tylko dlatego, że boisz się, że ją zranisz czy zawiedziesz. Dlaczego? Bo sam siebie w ten sposób unieszczęśliwisz, a to wcześniej czy później obróci się przeciwko Wam Zaczęłam pisać swój post, potem musiałam odejść sprzed monitora, a kiedy dokończyłam myśl i całość wkleiłam na forum, to pojawiła się Twoja kolejna wypowiedź. Po przeczytaniu naprawdę poczułam się jak zły prorok. "Nie czyń samego siebie przedmiotem kompromisu, bo jesteś wszystkim, co masz." (Janis Joplin)[olinkowy status to już historia, z niezależnych ode mnie przyczyn technicznych właściwy zobaczysz dopiero w moim profilu ] 37 Odpowiedź przez Vian 2014-07-24 04:02:51 Vian 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-12-23 Posty: 6,969 Odp: Kobieta zmieniła się nie do poznania - co robić? Ja ogólnie postawiłabym na twarde parcie na zmianę trybu życia z jednej strony, a z drugiej wszelkie wsparcie jakie tylko zechce jeśli zrobi cokolwiek w tym kierunku. Jak coś to ja też mam nadwagę, nie lubię się ruszać i bronię swojego prawa do jedzenia co chcę i jak chcę, ale są pewne granice i te granice to zdrowie. I również uważam, że jak związałeś się ze szczupłą dziewczyną to masz święte, niezbywalne prawo protestować jak nagle się zrobiła 2 razy jednak dostosować metodę do człowieka. Moja przyjaciółka, fanka sportu, miesiącami mnie próbowała aktywizować i wyciągnąć na jakieś zajęcia ze sobą, a ja kręciłam nosem. Basen nie, bo nic nie widzę bez okularów, bieganie nie, bo nie lubię, zumba nie, bo głupawa, siłownia nie, bo nudna. Kung fu - o, kung fu mi się spodobało! W efekcie jak wyszło na treningu, że sobie muszę część ćwiczeń odpuszczać, bo moje kontuzjowane kiedyś kolano nie wytrzymuje, sama nabrałam motywacji na chodzenie do tej nudnej siłowni, żeby je trochę rozruszać, wzmocnić mięśnie i ścięgna. Co do odżywania - nie wiem, czy ona nie jest typem "wszystko albo nic", trochę taki się rysuje z Twoich postów. Albo wsuwam gotowanego kurczaka z brokułem bez soli (i bez smaku), albo kurczaka z kfc i popijam 4-pakiem browarków, a na deser tabliczka czekolady. Na niektórych to działa, a na innych nie. Może jak lubi to piwo to niech je dalej pije, ale 1 a nie 4 (przykładowo). Jak kocha czekoladę to niech je, ale 3 kawałki a nie całą tabliczkę. Niech stara się wzbogacić dietę o produkty, które lubi, a które jednocześnie są niskokaloryczne i tak samo - jak kocha palić, to może zamiast rzucać niech spróbuje się przestawić na elektroniczne, bez smoły i 4000 trujących substancji (chociaż mówiąc szczerze nie wiem, czy to te substancje, czy sama nikotyna pogarszają stan łuszczycy; no ale nawet jak nikotyna to są płyny do e-papierosów bez niej, dymek jest nikotyny nie ma, smoły nie ma, tlenków, toluenów i innych tam takich nie ma). Ewentualnie opcję papieroska zostawi sobie na jakąś imprezę. Ja, chociaż ogólnie tradycyjnych papierosów nie palę już prawie 4 lata, to nie robię dramatu jak sobie po którymś drinku jednego zapalę, nikt z mojego otoczenia też, nawet osoby nienawidzące tytoniu. A ja nawet w sumie nie zamierzałam rzucać, jakoś tak samo faktycznie może stanowić podłoże takiego braku motywacji, szczególnie taka słabsza, kiedy jeszcze nie jest AŻ TAK ŹLE, ale jest obniżenie nastroju, zmęczenie, osłabienie koncentracji, motywacji do czegokolwiek etc etc. No ale depresję to się leczy, a nie zajada i czeka, aż sama sobie pójdzie, bo wątpliwe żeby poszła, przynajmniej na dłużej. 38 Odpowiedź przez kiwi777 2014-07-24 08:57:31 kiwi777 Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-06-19 Posty: 86 Odp: Kobieta zmieniła się nie do poznania - co robić?Jak się kogoś kocha to się powinno być dalej z ta osoba. No cóż teraz to tylko ważna kasa i wygląd. Taka brutalna prawda 39 Odpowiedź przez joannaa18 2014-07-24 09:15:04 joannaa18 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-07-24 Posty: 2 Odp: Kobieta zmieniła się nie do poznania - co robić?Myślę, że najważniejsze jest to aby ona sama chciała coś zmienić. Zabierz ją w jakieś spokojne miejsce najlepiej wieczorem i porozmawiajcie na spokojnie powiedz, że jest piękna i chcesz jej pomóc by czuła się lepiej ustalcie, że nie będzie np na wieczór jadła słodyczy albo przynajmniej każdego dnia się będzie ruszała jak tego na prawdę chce to sama zobaczy, że małe zmiany w swoim wyglądzie zaczną ją cieszyć i może z tego wyjdzie bo będzie chciała więcej i więcej 40 Odpowiedź przez Teo 2014-07-24 09:15:54 Teo Gość Netkobiet Odp: Kobieta zmieniła się nie do poznania - co robić? Remi napisał/a:Teo - piszesz dobrze, ale dlaczego z takim jadem, w taki chamski sposób? "brać za fraki, niech przestanie żreć, upasła się, kaszalot itp..." Tego nawet nie da się czytać... Dziewczyna się zapuściła, ale od razu traktować kogoś jak śmiecia to nie fair. Jej facet pytał o rady, a nie o stos inwektywów pod adresem swej Remi, ale ja nie lubie się pieścić i owijać w bawełne. Nazywam rzeczy po imieniu. Ona nie przytyła 5-10 kg tylko 30! Przeciesz jak się tyle tyje tak krótkim czasie, to się nie je, a żre i wygląda jak kaszalot. Tu nie ma się co krygować. kiwi77, miłość to nie wszystko I jak osoba, którą się kocha, przestaje się totalnie podobać, to i miłość wietrzeje. 41 Odpowiedź przez Adi111 2014-07-24 10:12:49 Adi111 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-07-22 Posty: 15 Odp: Kobieta zmieniła się nie do poznania - co robić? kiwi777 napisał/a:Jak się kogoś kocha to się powinno być dalej z ta osoba. No cóż teraz to tylko ważna kasa i wygląd. Taka brutalna prawda Ok, czyli poznajesz faceta w swoim typie, jesteście razem a po miesiącu zaczyna tyć po 10 miesiącach przytył 30kg albo więcej i nie chce tego zmienić? Na dodatek mówi, że gdybyś go kochała to nie zwracałabyś uwagi na wagę. Tutaj mamy przykład oszustwa w pewnym sensie. Skoro ona nie chce tego zmienić i jej z tym dobrze to trzeba się rozejść, niech szuka szczęścia u boku wielbicieli takich kształtów. Co innego przytyć 5kg a co innego 30kg. Wygląd wiadomo, że się liczy, nikt temu nie zaprzecza. 42 Odpowiedź przez Iceni 2014-07-24 10:45:33 Iceni Gość Netkobiet Odp: Kobieta zmieniła się nie do poznania - co robić? artek napisał/a:Wow, nie spodziewałem się takiego odzewu. Dzięki wszystkim za odpowiedzi:)Jestem w beznadziejnej sytuacji, bo jest to kobieta z którą mógłbym się związać nawet na zawsze, bo naprawdę ma dużo pozytywnych cech, które mi odpowiadają i dogadujemy się dobrze, ale niestety psuje wszystko fizyczność, która zmieniła się diametralnie. Naprawdę ładna dziewczyna była, podobała mi się od pierwszego spotkania... A teraz jest 2 razy większa co najmniej. Dba o siebie tak konkretniej tylko kiedy gdzieś wychodzimy - np. na imprezę. Tak to zawsze związane włosy, niezbyt uczesane, zero makijażu i nie dodające jej atrakcyjności ubrania. W domu oczywiście luźny dresik, koszulka i czuje się niemal jak w serialu Kiepscy - tylko Ferdkiem częściej jest ona;)Odnośnie jej zdrowia. Napewno miała problemy, napewno miała jakiś czas depresję, przez którą przeszła i z której niby się wyleczyła. W tej chwili jest bezrobotna, bo straciła jakieś 3-4 miesiące temu pracę. Wiem, że to może mieć znaczenie, ale ona i tak tyje praktycznie od momentu kiedy jesteśmy ze sobą. Wydaje mi się, że wcale tak dużo nie zjada (wiem jedynie, że bardzo nieregularnie i chaotycznie je i lubi "zmieniać smak" słodyczami...). Być może ma jakieś problemy zdrowotne. Chociaż mówiła, że miała tarczyce badaną i wszystko jest ok. Udało mi się z niej wycisnąć, że miała jakieś drobne problemy hormonalne. Matka jej nie raz mówiła aby poszła na badania. Ja też mówiłem kilka razy żeby sobie tarczyce jeszcze raz zbadała i ogólne badania zrobiła. Niestety nic to nie dało. Koleżanka ją na fitness wyciągnąć chciała i nawet jej już kartę wyrobiła, ale niestety rozeszło się po kościach, bo akurat wtedy miała sporo na głowie. Miała wrócić do tego, ale niestety nic takiego się nie stało. Ona teraz dziwi sie, że nie ma seksu, że mi się nie chce, że to straszne że ona faceta musi namawiać na seks. Dla mnie to też straszne, ale naprawdę mi się odechciewa, a kiedyś nie było z tym problemu. Wręcz w druga stronę było przegięcie czasami;)Najgorsze jest to, że widziałem jakiś czas temu jej zdjęcia i na nich ona jest za każdym razem inną osobą. Raz szczupła, raz taka troszeczkę przy kości, raz totalnie gruba. Podejrzewam, że to jednak jakiś głębszy problem, którego rozwiązanie nie jest proste i ona zawsze będzie tyła, potem chudła i tak w kółko:( Chciałbym ją taką jak wcześniej. Tak niewiele czasu minęło...Jezeli faktycznie jest tak, jak napisales w tym poscie to twoja dziewczyna ma zaburzenia odzywiania i ani prosbami, ani grozbami jej nie zmienisz. Zaburzenia odzywiania to choroba ktora ma sie przez cale zycie. Jezeli nie jestes w stanie zaakceptowac jej z takim wygladem jak teraz, to ja zostaw. Nie przeskoczysz tego. 43 Odpowiedź przez sway 2014-07-24 10:46:29 sway Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-06-23 Posty: 131 Odp: Kobieta zmieniła się nie do poznania - co robić?A czy Ty nie widziałeś, że ona tyje, że ma objawy kompulsywnego objadania się? Przecież musiałeś to dostrzec. I nic nie zrobiłeś? Nie zainterweniowałeś? 44 Odpowiedź przez Teo 2014-07-24 10:49:04 Teo Gość Netkobiet Odp: Kobieta zmieniła się nie do poznania - co robić? sway napisał/a:A czy Ty nie widziałeś, że ona tyje, że ma objawy kompulsywnego objadania się? Przecież musiałeś to dostrzec. I nic nie zrobiłeś? Nie zainterweniowałeś?A co miał zrobić? Zabierać jej jedzenie z rąk i zamykać lodówkę na klucz? Co ona ma 5 lat, ze trzeba jej pilnować? No litości, dziewczyna dorosła, chyba sama myśleć potrafi, nie? Najlepiej zwalić na chłopaka, że to jego wina, bo nie zauważył i nie zareagował... 45 Odpowiedź przez czasymira 2014-07-24 10:52:52 czasymira Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-02-24 Posty: 750 Wiek: 34 Odp: Kobieta zmieniła się nie do poznania - co robić? Nie wiem ale może Ona sobie odpuściła bo uznała że jesteś zbyt wymagający i tak naprawdę Tobie na niej nie zależy, kobiety mają taką intuicję...Z drugiej strony też mi się nie podoba to, że tak się zaniedbała. Współczuje Ci, miałeś taki plany i nadzieje a tu bach. Nie wegetujmy - żyjmy ! 46 Odpowiedź przez sway 2014-07-24 10:53:59 sway Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-06-23 Posty: 131 Odp: Kobieta zmieniła się nie do poznania - co robić? Teo napisał/a:sway napisał/a:A czy Ty nie widziałeś, że ona tyje, że ma objawy kompulsywnego objadania się? Przecież musiałeś to dostrzec. I nic nie zrobiłeś? Nie zainterweniowałeś?A co miał zrobić? Zabierać jej jedzenie z rąk i zamykać lodówkę na klucz? Co ona ma 5 lat, ze trzeba jej pilnować? No litości, dziewczyna dorosła, chyba sama myśleć potrafi, nie? Najlepiej zwalić na chłopaka, że to jego wina, bo nie zauważył i nie zareagował...Co miał zrobić? Dla przykładu:1. porozmawiać z nią zanim się z tego zrobiło 30 kg;2. spróbować zmienić sposób odżywiania się ich obojga a nie tylko jej;Nie wiem gdzie dostrzegłaś/eś 'zwalanie winy' lub jej szukanie. Chyba nieco inaczej rozumiemy związek. Jednak dla mnie to wsparcie i przyjaźń między innymi, uwaga i pomoc, ale cóż de gustibus non disputandum ;-) 47 Odpowiedź przez Iceni 2014-07-24 11:02:57 Iceni Gość Netkobiet Odp: Kobieta zmieniła się nie do poznania - co robić? Rzeczywiście by pomoglo juz widze reakcje kobiety, nie tylko tej, ale jakiejkolwiek, ktorej facet zwraca uwage ze utyla 5 droga to troche nie bardzo mi sie chce wierzyc, ze przytyla az 30 kg, bo to by oznaczalo ze tyla prawie kilogram na drugiej strony jezeli to prawda to sie nie dziwie ze chodzi w dresie, bo ile razy w ciagu roku mozna wymienic cala garderobe? A taki skok wagi to roznica 4 rozmiarow - kogo stac na kupowanie nowych rzeczy od stop do glow co 2 miesiace? 48 Odpowiedź przez anjaa 2014-07-24 11:03:05 Ostatnio edytowany przez anjaa (2014-07-24 11:05:25) anjaa Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-03 Posty: 134 Wiek: 25 Odp: Kobieta zmieniła się nie do poznania - co robić? No, a jeżeli Autor twierdzi, że ona wcale tak dużo nie je, a przytyła 30 kg w niecały rok, to może świadczyć o tym, że je po kryjomu, a to już jest bym powiedziała, że utrata pracy ma bardzo duży wpływ - człowiek zazwyczaj ma więcej wolnego, wiele osób się nudzi i łapie ich "depresja", więc rozpoczynają terapię żarciem 49 Odpowiedź przez Teo 2014-07-24 11:22:31 Teo Gość Netkobiet Odp: Kobieta zmieniła się nie do poznania - co robić? sway napisał/a:Teo napisał/a:sway napisał/a:A czy Ty nie widziałeś, że ona tyje, że ma objawy kompulsywnego objadania się? Przecież musiałeś to dostrzec. I nic nie zrobiłeś? Nie zainterweniowałeś?A co miał zrobić? Zabierać jej jedzenie z rąk i zamykać lodówkę na klucz? Co ona ma 5 lat, ze trzeba jej pilnować? No litości, dziewczyna dorosła, chyba sama myśleć potrafi, nie? Najlepiej zwalić na chłopaka, że to jego wina, bo nie zauważył i nie zareagował...Co miał zrobić? Dla przykładu:1. porozmawiać z nią zanim się z tego zrobiło 30 kg;2. spróbować zmienić sposób odżywiania się ich obojga a nie tylko jej;Nie wiem gdzie dostrzegłaś/eś 'zwalanie winy' lub jej szukanie. Chyba nieco inaczej rozumiemy związek. Jednak dla mnie to wsparcie i przyjaźń między innymi, uwaga i pomoc, ale cóż de gustibus non disputandum ;-)No dobrze, ale czemu np ja miałabym zmieniać swoja dietę i styl żywienia jeśli mój partner miałby problem z nadwagą, a ja nie?Zwrócić uwagę wcześniej? No może i mógł, a właściwie to zwrócił i sam pisał, że wyciągał ją na jakieś ćwiczenia, aktywność, ale ciągle bylo "nie", więc co, siłą miał ciagać? 50 Odpowiedź przez MamaNalijki 2014-07-24 11:26:18 Ostatnio edytowany przez MamaNalijki (2014-07-24 11:28:15) MamaNalijki Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-04-08 Posty: 605 Odp: Kobieta zmieniła się nie do poznania - co robić?Jeśli faktycznie Ci na niej zalezy to sprobuj wygospodarowac czas,podjechac do niej i zaoferowac,ze bedzieszz ją wspieral, ze pomozesz wyjsc z tego dołka..no i ze ją uwazam, ze do zmiany to przede wszystkim ona powinna byc gotowa ale moze przemysli sprawę i wezmie sie za swoją psychikę przede sie dziwic, ze przeszła Ci ochota na czulosci ale ją ta swiadomosc na pewno dobiła...zaoferuj ostatni raz pomoc, nie masz nic do stracenia, rozejsc sie jeszcze zdązysz 51 Odpowiedź przez Nirvanka87 2014-07-24 12:46:20 Nirvanka87 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-08-20 Posty: 4,049 Odp: Kobieta zmieniła się nie do poznania - co robić? Czy ktoś z Was jest gruby? Czy wiecie jak funkcjonuje myślenie takiej osoby? Powiem jak to jest u mnie - fakt, nie oznacza, to, ze wszystkie grubasy tak ważyłam dużo i zawsze byłam szykanowana z tego powodu, dopiero w liceum mnie zaakceptowano, a ja odżyłam, ale nie schudłam- cały czas byłam gruba i tak na siebie patrzyłam- jak teraz obliczyłam miałam "tylko" 10 kg nadwagi, nie wyglądałam tragicznie, jestem proporcjonalna. Potem przytyłam kolejne 6 kg, nawet nie wiem kiedy bo się nie ważyłam, zdecydowałam sie na dietę i zjechałam w sumie 11 kg, no 10,5- ale miałam mega motywację, no i byłam sama, wiec często nie wychodziłam z domu, nie miałam z kim iśc na piwo, pizze związek- z normalną, jak na mnie wagą- ale nadwaga, a w drugim związku, obecnym przytyłam 15 kg, tak naprawdę w ciągu roku, kolejny rok sie ta waga utrzymuje. Dlaczego nie mam motywacji? bo podobam sie swojemu chłopakowi, dlaczego przytyłam i nie mogę schudnąć? bo w weekendy kedy się widzimy jem nie zdrowo, pije piwo/ wino, nie umiem sie ogarnąć. OD ponad roku próbuje schudnąć, ale miotam się między jedną dietą, a drugą, a i tak kończy się to na czekoladzie. nie umie znaleźć tej motywacji, nie umiem opisać jak się czuję. To straszne uczucie, wiem, ze muszę coś zrobić, ale nie wiem jak, wszystko wydaje się nie osiągalne, bo chciałoby się schudnąć 25-30 kg (wtedy bym miała wagę prawidłową- pierwszy raz od 3 klasy podstawówki)w miesiąc, a tak się nie da. Wchodząc na wagę tracę motywację. Były takie dni, że mówiłam"" a do dupy z tym, zawsze byłaś gruba i będziesz, nie zmienisz tego, więc po co się ograniczać", a na następny dzień płacz bo jest się grubym. Walka z waga, a raczej ze swoja świadomością wagi to jedna wielka huśtawka nastrojów. Rozpacz, dopóki nie zje się czekolady i ma się dobry humor, humor ma się do czasu, jak tak czekolada "nie wyjdzie" na pomogłoby odizolowanie od jedzenia, zamknięcie w domu i jakby ktoś mi przynosił tylko te produkty, które mogę jeść, ja, książki, łóżko, rower, jakieś inne przyrządy do ćwiczeń. Po jakimś czasie miałabym dość książek i łóżka, wiec pewnie bym poćwiczyła. Jak pomóc grubasowi? Tłumaczenie, rady, dawanie nowych diet, ćwiczeń- nic nie da. Grubasy lepiej orientują się we wszystkich dietach i ćwiczeniach- także tych racjonalnych- po prostu nie potrafią ich wprowadzić w życie!Od wtorku jestem na diecie, nie odczuwam pokus, dobrze mi idzie, nie mam zachcianek, ale co z tego? Jak znowu przyjdzie weekend, przyjdzie chłopak i te pokusy sie pojawią. Dla mnie jako grubasa najgorsze jest otoczenie, ja potrzebuję izolacji, żeby schudnąć. A jak się odizolować od chłopaka i związku?No to mniej więcej to myśli grubas- jeden wielki chaos. Błagam nie chcę żadnych rad, bo tak jak pisałam jako grubas wiem o dietach więcej, niż przeciętny chudy, czy szczupły śmiertelnik Odrodziłam się na nowo, miałam duszę kryształowąLecz znów, i znów i znów kolorów szukam 52 Odpowiedź przez chwilla 2014-07-24 12:51:16 chwilla Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-07-16 Posty: 171 Odp: Kobieta zmieniła się nie do poznania - co robić? Aurora_ napisał/a:Złoty facet z Ciebie. Że nie zostawiłeś jej od razu tylko zacząłeś wyciągać ją na bieganie, rozmawiać o zdrowym odżywianiu itp. - coś robiłeś, starałeś się. Hejty mógłbyś ewentualnie zebrać, gdybyś bez żadnych starań i bez słowa odleciał do relatywnie prawda jest taka, że ona NIE CHCE nic ze sobą zrobić i dopóki tego nie zmieni, to Ty jej nie zmienisz. Owszem, są rzeczy, na które nie ma się wpływu - ale ona nie może od tak olewać jakiegokolwiek zadbania o siebie. Nie dość, że przestała przestrzegać diety, to - tak jak piszesz - rozciągnięte dresy, siano na głowie. Nie dziwię Ci się, że stronisz od rozwiązania - nic nie działa. Przykro mi to mówić, ale czuję, że ona "zapuści się" jeszcze bardziej i z dnia na dzień będzie coraz gorzej. Musisz mieć tego świadomość i jak dla mnie jedyne rozwiązanie w tym przypadku to rozstanie - w przeciwnym razie będziesz się zloty? Moze i, ale uwazam, ze to normalna postawa. Dziewczyna wygladala dobrze, zeby znalezc chlopa, ma go, cel osiagniety to sobie je bo starac sie nie musi. Porozmawialabym i szczerze powiedziala na Twoim miejscu, ze Cie nie pociaga w takim stanie i czujesz sie oszukany (chyba najlepiej owinac w bawelne, ale zeby przekaz byl jasny). I ze chcesz, zeby sie ogarnela. 53 Odpowiedź przez Adi111 2014-07-24 12:55:27 Adi111 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-07-22 Posty: 15 Odp: Kobieta zmieniła się nie do poznania - co robić?Jednym słowem masz gościu przerąbane, wiesz już mniej więcej na czym stoisz. 54 Odpowiedź przez MamaNalijki 2014-07-24 12:56:24 Ostatnio edytowany przez MamaNalijki (2014-07-24 12:57:59) MamaNalijki Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-04-08 Posty: 605 Odp: Kobieta zmieniła się nie do poznania - co robić?Nirvanka- ja to wszystko rozumiem, mam w rodzinie rozne przypadki i wierze, ze odchudzanie to ciezki proces itd ale o ile nie ma sie tendencji do tycia i nie jest sie chorym to czesto efektem otylosci jest brak silnej woli i lenistwo czyz nie?pomijam jakies depresje, nerwice czy cos..myslisz, ze osoby szczuple nie mają takich dylematów? ja jestem szczupla ale to wymaga pracy nad sobą bo nie raz mam ochote np wieczorem po 20 pochrupać sobie ciasteczka ale hamuje sie i jakos motywuje by tego nie robicjasne, jakas duza otylosc to choroba, pewnie i leki jakies sie powinno brac etcale są ludzie,ktorzy wiecznie narzekają na wagę , wygląd, co schudną to zaraz dopada je efekt jojo a nie są na nic chorzy tylko wychodzi ich tryb zycia i niezdrowe jedzenieczasem trzeba taka osobą potrzasnąć ,zmotywować a nie wiecznie glaskać po glowie...ale co czlowiek to przypadek 55 Odpowiedź przez Nirvanka87 2014-07-24 13:07:54 Nirvanka87 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-08-20 Posty: 4,049 Odp: Kobieta zmieniła się nie do poznania - co robić? MamaNalijki napisał/a:Nirvanka- ja to wszystko rozumiem, mam w rodzinie rozne przypadki i wierze, ze odchudzanie to ciezki proces itd ale o ile nie ma sie tendencji do tycia i nie jest sie chorym to czesto efektem otylosci jest brak silnej woli i lenistwo czyz nie?pomijam jakies depresje, nerwice czy cos..myslisz, ze osoby szczuple nie mają takich dylematów? ja jestem szczupla ale to wymaga pracy nad sobą bo nie raz mam ochote np wieczorem po 20 pochrupać sobie ciasteczka ale hamuje sie i jakos motywuje by tego nie robicjasne, jakas duza otylosc to choroba, pewnie i leki jakies sie powinno brac etcale są ludzie,ktorzy wiecznie narzekają na wagę , wygląd, co schudną to zaraz dopada je efekt jojo a nie są na nic chorzy tylko wychodzi ich tryb zycia i niezdrowe jedzenieczasem trzeba taka osobą potrzasnąć ,zmotywować a nie wiecznie glaskać po glowie...ale co czlowiek to przypadekA czy z mojego posta wynikało,żeby kogoś głaskać po głowie. Tak, ja jestem leniwa, nie mam motywacji- nie użalam się, stwierdzam fakt. Chciałam tylko, pokazać co taka osoba może czuć, jak odbiera swoja walkę z kilogramami. Jak sama wspomniałam trzeba się ostro wziąć za siebie,a każdy to robi na inny sposób. Po prostu namawianie i proszenia, zachęcanie do aktywności, nic nie da, jak grubas sam tego nie będzie chciał. W wiekszości przypadków nie będzie chciał iść ze znajomym na spacer, czy pobiegać (zaleznie od wagi) bo będzie się wstydził, o siłowni nawet nie wspomnę. niestety aby schudnąć trzeba ćwiczyć, a grubasy się wstydzą pokazywać, że ćwiczą, boją się wyśmiania, tak samo z dieta, boja się pokazać, ze sa na diecie, bo boja się usłyszeć "znowu?" a w domyśle "i tak nic Ci to nie pomoże"I jeszcze jedno w swoim poście nie pisałam nic o chorobach zatem nie widzę sensu wytykania mi, że chorzy to jedno, ale nie to drudzy, bo sama pisałam tylko o tych leniwych i obżerających się. Mam wrażenie, ze uważasz, ze bronie grubasów i tłumaczysz mi jak idiotce jak wygląda życie. No cóż ja jako grubas nie bronię grubasów, nawet ich nie żałuję, ja mówiąc szczerze nimi gardzę, czyli sobą też, bo gardzę idiotami, którzy z własnej woli doprowadzili się do takiego stanu. Odrodziłam się na nowo, miałam duszę kryształowąLecz znów, i znów i znów kolorów szukam 56 Odpowiedź przez MamaNalijki 2014-07-24 13:13:08 MamaNalijki Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-04-08 Posty: 605 Odp: Kobieta zmieniła się nie do poznania - co robić? Nirvanka87 napisał/a:MamaNalijki napisał/a:Nirvanka- ja to wszystko rozumiem, mam w rodzinie rozne przypadki i wierze, ze odchudzanie to ciezki proces itd ale o ile nie ma sie tendencji do tycia i nie jest sie chorym to czesto efektem otylosci jest brak silnej woli i lenistwo czyz nie?pomijam jakies depresje, nerwice czy cos..myslisz, ze osoby szczuple nie mają takich dylematów? ja jestem szczupla ale to wymaga pracy nad sobą bo nie raz mam ochote np wieczorem po 20 pochrupać sobie ciasteczka ale hamuje sie i jakos motywuje by tego nie robicjasne, jakas duza otylosc to choroba, pewnie i leki jakies sie powinno brac etcale są ludzie,ktorzy wiecznie narzekają na wagę , wygląd, co schudną to zaraz dopada je efekt jojo a nie są na nic chorzy tylko wychodzi ich tryb zycia i niezdrowe jedzenieczasem trzeba taka osobą potrzasnąć ,zmotywować a nie wiecznie glaskać po glowie...ale co czlowiek to przypadekA czy z mojego posta wynikało,żeby kogoś głaskać po głowie. Tak, ja jestem leniwa, nie mam motywacji- nie użalam się, stwierdzam fakt. Chciałam tylko, pokazać co taka osoba może czuć, jak odbiera swoja walkę z kilogramami. Jak sama wspomniałam trzeba się ostro wziąć za siebie,a każdy to robi na inny sposób. Po prostu namawianie i proszenia, zachęcanie do aktywności, nic nie da, jak grubas sam tego nie będzie chciał. W wiekszości przypadków nie będzie chciał iść ze znajomym na spacer, czy pobiegać (zaleznie od wagi) bo będzie się wstydził, o siłowni nawet nie wspomnę. niestety aby schudnąć trzeba ćwiczyć, a grubasy się wstydzą pokazywać, że ćwiczą, boją się wyśmiania, tak samo z dieta, boja się pokazać, ze sa na diecie, bo boja się usłyszeć "znowu?" a w domyśle "i tak nic Ci to nie pomoże"I jeszcze jedno w swoim poście nie pisałam nic o chorobach zatem nie widzę sensu wytykania mi, że chorzy to jedno, ale nie to drudzy, bo sama pisałam tylko o tych leniwych i obżerających się. Mam wrażenie, ze uważasz, ze bronie grubasów i tłumaczysz mi jak idiotce jak wygląda życie. No cóż ja jako grubas nie bronię grubasów, nawet ich nie żałuję, ja mówiąc szczerze nimi gardzę, czyli sobą też, bo gardzę idiotami, którzy z własnej woli doprowadzili się do takiego Ty mnie do konca nie zrozumialaś a ja i tak,ja nie pisałam bezposrednio do Ciebie tyko prostu zaczełaś pytaniem,,czy w ogole wiemy jak wyglada zycie grubasa" a ja odpowiedzialam, ze wiem bo mam w otoczeniu..i chyba troche za bardzo krytycznie sie oceniasz, gardzisz sobą czy innymi bo doprowadzili sie do takiego czy innego stanu?tu nie ma co gardzic tylko starac sie zaakceptowac siebie w danym momencie a potem starac sie isc do przodu i cos to, ze dana osoba sama musi chciec i miec w sobie sile to wiadomo ale chyba sama przyznasz, ze mając wsparcie w kims i milosc jest latwiej?jak juz sie zdecydujesz a ktos poda Ci pomocną dlon czy wyjdzie z Toba na te silownie to bedzie razniej etc 57 Odpowiedź przez Nirvanka87 2014-07-24 13:17:35 Nirvanka87 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-08-20 Posty: 4,049 Odp: Kobieta zmieniła się nie do poznania - co robić? no własnie nie będzie raźniej, wiele grubych osób sie wstydzi ćwiczyć przy kims, najbardziej przy znajomych, bo boja się, ze za tydzień, dwa ich motywacja padnie i potem będa musieć patrzeć temu znajomemu w oczy, a on pewnie będzie sobie myślał " i znowu jej się nie udało, ale jest beznadziejna". Oczywiście prawdziwy przyjaciel tak nie pomyśli, ale grubas roi sobie wiele rzeczy, a najbardziej boi sie wyśmiania, wyśmiana swojego wyglądu, wyśmiania starań, wyśmiania kolejnej porażki. Odrodziłam się na nowo, miałam duszę kryształowąLecz znów, i znów i znów kolorów szukam 58 Odpowiedź przez sluuu 2014-07-24 13:20:03 sluuu Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-01-28 Posty: 2,077 Wiek: 31 Odp: Kobieta zmieniła się nie do poznania - co robić? Krótki okres przytycia świadczy o zaburzeniach fizycznych, bądź psychicznych. Szkoda mi Ciebie, bo rozumiem Twoje racje, ale równie bardzo szkoda mi jej. Nic w życiu pozostaje być szczerym, więc jeśli problem otyłości jest dla decydujący jeśli chodzi o dalsze pożycie to powiedz jej, że odchodzisz. Tylko bądź delikatny, by uchronić ją przed załamaniem. Ludzie są różni, problemy różne, więc chyba lepiej jednak jak ona znajdzie kogoś kto nie będzie na nią patrzył z obrzydzeniem. :-((((( "Boże, daj mi cierpliwość, bym pogodził się z tym, czego zmienić nie jestem w stanie. Daj mi siłę, bym zmieniał to co zmienić mogę. I daj mi mądrość, bym odróżnił jedno od drugiego." Marek AureliuszWalczę z boreliozą i bartonella 59 Odpowiedź przez MamaNalijki 2014-07-24 13:21:27 MamaNalijki Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-04-08 Posty: 605 Odp: Kobieta zmieniła się nie do poznania - co robić?To tu widać glebszy problem, ale nawet nie chodzilo mi o cwiczenia gdzie trzeba sie obnazać czy cos czy np rower z kims z rodziny czy chlopakiem..z tego co piszesz to najlepiej zostawic taką grubą,nieszczesliwą osobe,nie czepiac sie bo ona sama musi dojśc do tego wszystkiego...ale co jak ten stan trwa i trwa i nic sie nie zmienia?sugerujesz, ze autor ma rzucic wszystko i isc moze jestem altruistyczna ale jestem za pomaganiem ludziom no ale jesli ktos kurczowo nie daje sobie pomoc to chyba faktycznie tylko zostawienie w spokoju pozostaje. 60 Odpowiedź przez Iceni 2014-07-24 13:22:22 Iceni Gość Netkobiet Odp: Kobieta zmieniła się nie do poznania - co robić? MamaNalijki napisał/a:Nirvanka- ja to wszystko rozumiem, mam w rodzinie rozne przypadki i wierze, ze odchudzanie to ciezki proces itd ale o ile nie ma sie tendencji do tycia i nie jest sie chorym to czesto efektem otylosci jest brak silnej woli i lenistwo czyz nie?pomijam jakies depresje, nerwice czy cos..myslisz, ze osoby szczuple nie mają takich dylematów? ja jestem szczupla ale to wymaga pracy nad sobą bo nie raz mam ochote np wieczorem po 20 pochrupać sobie ciasteczka ale hamuje sie i jakos motywuje by tego nie robicjasne, jakas duza otylosc to choroba, pewnie i leki jakies sie powinno brac etcale są ludzie,ktorzy wiecznie narzekają na wagę , wygląd, co schudną to zaraz dopada je efekt jojo a nie są na nic chorzy tylko wychodzi ich tryb zycia i niezdrowe jedzenieczasem trzeba taka osobą potrzasnąć ,zmotywować a nie wiecznie glaskać po glowie...ale co czlowiek to przypadekKobieto, przepraszam, ale walisz truizmami i na dodatek chyba niewiele dotarlo do ciebie z tego, co napisala Nirvanka."Silna wola" to takie slowo wytrych - ze niby czlowiek otyly nie ma silnej woli? No nie ma, bo nie potrafi przestac jesc. Ale na przyklad potrafi nie palic. To, ze TY sie potrafisz powstrzymac od ciaateczek wieczorwm to zaden sukces, bo ty nie masz problemu z samo jak dla mnie zadnym problemem nie jest powstrzymanie sie od palenia, alkoholu czy innych NIE DA SIE powstrzymac od jedzenia! To jest mniej wiecej taka zasada jakbys alkoholikowi kazala panowac nad nalogiem jednoczesnie go zmuszajac do picia 3 drinkow dziennie i robienia zakupow w sklepie monopolowym przynajmniej raz na tydzien. Autor wspomina, ze jego dziewczyna ma na zdjeciach rozna wage - a to znaczy ze juz podejmowala proby odchudzania sie i tyla z powrotem. To znaczy ze walczy ale czasem te walke przegrywa. Zaburzenia odzywiania wystepuja na tle psychologicznym - a u osoby, ktora ma luszczyce i nie pracuje o depresje naprawde nie trudno...
Witam! Mam na imię Ewa. Mam 25 lat. Źle się czuję. Aczkolwiek wydaje mi się, iż zawsze miałam depresyjne skłonności, to wynikały one chyba raczej z mojego słabego charakteru, którego nie potrafię zmienić. Jestem nieśmiałą osobą, chociaż moi znajomi postrzegają mnie zupełnie inaczej. Ale ciągle się boję wyjść do ludzi, z nieznajomymi absolutnie nie umiem porozmawiać. Stresują mnie w ogóle nowe sytuacje, stresuje mnie to, że ludzie mnie oceniają. Ja sama chyba oceniam innych krytycznie. Tak więc wydaje mi się, że inni też to robią w stosunku do mnie. Nie umiem sobie poradzić z krytyką mojej osoby. Przez tę moją spaczoną osobowość nic nie osiągnęłam. Pierwsze lata studiów przespałam – i to zarówno dosłownie, jak i w przenośni. To znaczy dobijała mnie ta bezczynność, ale nie miałam odwagi i siły, by ową bezczynność zmienić. Wszystkim wmówiłam, że jestem po prostu strasznie leniwa i na pewno w większej części jest to prawda. Lepiej się czuję, gdy mam coś do zrobienia, ale gdy nie mam, nie potrafię się zmobilizować, żeby coś zrobić. Ech, dziś jest tak samo – jutro zaczynam pracę i zamiast jakoś się przygotować, siedzę w domu i piszę te wywody. Generalnie rzecz biorąc, nie wydawało mi się nigdy, żeby to była jakaś depresja. Wyjechałam na rok z kraju i wszystko było super. Niestety podejrzewam, iż dlatego, iż po prostu miałam się z kim napić. Nie wiem, czy jestem alkoholiczką, ale rzeczywiście zauważyłam, że od samego początku jak zaczęłam pić alkohol, to bardzo szybko picie samo w sobie stało się dla mnie celem. Bo oczywiście lepiej się czułam, lepiej mogłam się ze wszystkimi dogadać. Te spotkania ze znajomymi cieszyły mnie, ale chyba tylko dlatego, że miałam co robić, miałam się z kim napić. Trochę się to zmienia, od kiedy uświadomiłam sobie ten problem i myślę, że z tym jestem jeszcze sobie w stanie poradzić. Ale co najbardziej mnie dziś szokuje, to fakt, iż podczas mojej prawie rocznej nieobecności w Polsce nie tęskniłam za nikim. Mam dobrych znajomych. Ale nie potrafię już zbudować relacji przyjaźni z ludźmi. Absolutnie nie wiem dlaczego tak się dzieje, ale na nikim mi nie zależy. Od roku jest coraz gorzej. Zawsze lubiłam chociażby oglądać filmy, czytać książki – ale wszelkie aktywności przestały sprawiać mi przyjemność. Nic mnie nie cieszy tak, jak kiedyś. To się zaczęło chyba od strasznie smutnej historii z chłopakiem, która zresztą cały czas mnie męczy. Ja nie miałam nigdy nikogo – zawsze byłam raczej w kimś nieszczęśliwie zakochana. Nie wiem, dlaczego tak jest, tworzę sobie miliony wytłumaczeń, ale żadne nie tłumaczy wszystkiego do końca, bo jestem ładna, dowcipna i inteligentna, ale nie trafiłam na nikogo. W tym obecnym nie jestem zakochana, nie pozwalam sobie na to, bo wiem, że to nie ma sensu, bo jemu nie zależy na nikim innym tylko na sobie, a już na pewno nie na mnie i boli mnie to. Rok temu zaproponował, żebyśmy spróbowali być razem – zgodziłam się. Niedługo potem zakomunikował mi, że się rozmyślił. Pierwszy raz byłam tak blisko tego i znowu nic nie wyszło. Najgorsze jest to, że cały czas nie mogę dać sobie z nim spokoju. Biorąc pod uwagę wcześniejsze doświadczenie, nie mam już po prostu nadziei, że może być lepiej. Chciałabym mieć taką potrzebę, po prostu, żeby było mi lepiej. Od miesiąca płaczę bardzo często, kiedyś nie płakałam wcale. Ale teraz, jak sobie pomyślę o sobie, to płaczę. To, że nie mam na nic siły, jest już całkowicie normalnie. Ale zmienia mi się charakter, jestem bardziej drażliwa, szybciej się denerwuję. Wcześniej to było bardziej cykliczne – 2 tygodnie doła – 2 tygodnie dobrego humoru. Teraz nie mam już tego okresu dobrego humoru. I na koniec, jeśli chodzi o myśli samobójcze, to mam je już od dawna. Od 16 roku życia. To była taka moja ucieczka, że zawsze mogę skończyć wszystkie moje problemy w ten sposób. Teraz mam już tak dość siebie, tego ciągłego marazmu i tego durnego „zakochania – niezakochania”, iż naprawdę najprostszym rozwiązaniem na pozbycie się bólu wydaje się samobójstwo. Nie wydaje mi się, żebym to zrobiła, ale samo myślenie o tym mnie męczy. Co mam zrobić? Od czego zacząć się zmieniać? Czy można samemu poradzić sobie ze swoim charakterem, bo wolałabym ominąć na razie wizytę u psychologa?
Czy da się coś zmienić Zastanawiam się czy da się coś w moim małżeństwie razem 12 lat a małżeństwem 3 2,5 letnią dłuższego czasu dociera do mnie że tak naprawdę to tak jakbym nie miała bliskiej na wychowawczy bo babcia nie umiała wogule się zająć mi co to za życie jak codziennie wieczorem gdy mała juz spi mój mąz siedzi na laptopie i na nk gra w grę lub czyta jakieś głupoty na siedzi do 11 potem idzie nie umiemy ze sobą ja do niego mówię to on gra a jak zapytam co mówiłam to on że cos czytał i nie jest uzaleźniony od komp bo jak wróci z pracy to nie siada do niego w wekend też aby chociarz jeden wieczur w tygodniu nie siedział na laptopie to że ja tez siedzę a on mam robic gdy mój maz jak nie gra w Fifę to gra na mi przykro,ponieważ nie umiemy wogule ze soba że mojego męza nie obchodzi co ja wekend gdy jesteśmy razem i gdy zaczynam rozmowe to on złosci się na mnie,że tłumaczyć nie umiem,że za głosno cos planujemy waznego to on nic nie wie,czeka ąz ktos za niego pomysli i zrobi np ma 33 lata a zachowuje sie jak małe sexu nigdy nie dochodzę i zawsze sex sprawiał mi na początku ból to mój mąż na każdą moja propozycję zmiany pozycji złości się bo jemu jest tym woli sie dotykać bo skoro tylko dochodzę przez dotyk to dla niego jest mniej moje uczucia? Nie ma,nie ważne co ja jest moja wina bo niby ja krzyczę choc specjalnie staram sie ciszej sama myśl o sexie z nim odechciewa mi się,nawet zmusić sie nie umiem jak patrzę jak wkółko to samo zero kompromisu,normalnie rozmów ale on przytula mnie mówi ze mnie kocha i ze ma najładniejsza nie odzywam sie przez pare dni to on stara się abym nie była smutna a za pare dni to ze tatą jest wspaniałym kocha córkę jak coś chcę np do jedzenia to pojedzie,tylko co zrobic aby zaczął ze mna zormalnie się ale jemu jest tak poradni nie pójdzie bo mówi ze ubzdurałam sobie to wogule nie widzi problemu.
mozna zmienic kobiete ale to nic nie zmieni